Tego lata może rozstrzygnąć się przyszłość jednego z piłkarzy Barcelony, który kilka lat temu miał podbić Europę jako wielki talent, a dziś jest jedynie wrakiem. I to na dużym kontrakcie, z numerem 10 na plecach, co dodatkowo powoduje, że Barca powinna się go pozbyć. Ansu Fati na pewno tego nie zakładał, gdy początkowo zachwycał w La Liga, ale może się okazać, że w 2025 roku trafi do Ligue 1.

Według Fabrizio Romano Hiszpanowi niewiele brakuje, żeby porozumieć się z AS Monaco. To właśnie tam Barcelona miałaby oddać swojego skrzydłowego, który stał się balastem i obciążeniem dla budżetu. Włoch napisał na portalu X:
– AS Monaco jest bliskie sfinalizowania umowy z Barceloną w sprawie transferu Ansu Fatiego! trwają negocjacje w sprawie wypożyczenia do Barcelony z klauzulą kupna i klauzulą sprzedaży. Porozumienie jest prawie osiągnięte, Ansu jest zainteresowany przeprowadzką, trwają rozmowy między klubami.
Ansu Fati na zakręcie. AS Monaco może mu pomóc
W tym sezonie Fati 11 razy wybiegł na boisko. Zebrał nędzne 298 minut i nie przekonał Hansiego Flicka, że okres na wypożyczeniu w Brighton w poprzedniej kampanii dobrze na niego wpłynął. Teraz szykuje się kolejna przeprowadzka, co prawda czasowa, ale może gdyby 22-letni Fati odgruzował się w Monaco, dałoby się go oddać definitywnie.
Dla Barcy to byłby oddech z perspektywy limitów płacowych, a dla Fatiego kolejna szansa, żeby pokazać, że kontuzje nie zniszczyły w pełni jego talentu. Mała jest na to szansa, ale nie takie historie w futbolu przecież widzieliśmy.
WIĘCEJ O BARCELONIE:
- Przekraczanie granic Lewandowskiego. Przyszły sezon nie będzie ostatnim w Barcelonie?
- “Show must go on”. Hansi Flick przedłużył kontrakt z Barceloną
- Szczęsnemu ubędzie konkurencji? Bramkarz może odejść z Barcelony
Fot. Newspix