Najlepszy strzelec w historii Arki kompletnie nie odnalazł się za granicą. W Belgii Karol Czubak grał niewiele, a na domiar złego jego KV Kortrijk po sezonie żegna się z najwyższą klasą rozgrywkową. Dyrektor sportowy gdynian twierdzi, że napastnik po prostu popełnił błąd wyjeżdżając.

– Mam kontakt z Karolem i rozmawiałem z nim. Popełnił błąd, ale być może przyjdzie moment, w którym go naprawi – mówi Veljko Nikitović w rozmowie z TVP Sport. I nie wyklucza, że Czubak może jeszcze zagrać dla Arki.
Nieudane pół roku. Czubak nie zawojował Belgii
25-latek ani razu nie wyszedł na mecz w podstawowej jedenastce KV Kortrijk. Z dwunastu okazji do zagrania udało mu się zaliczyć osiem występów, ale w sumie złożyły się one na zaledwie 73 minuty spędzone na boisku. Mało, nawet bardzo mało. Mowa tu przecież o czołowym strzelcu zaplecza Ekstraklasy, który w tym sezonie strzelał piętnaście goli dla Arki.
– Karol jest świetnym zawodnikiem, piłkarzem który bardzo dobrze się tutaj czuł. Jako dyrektor sportowy nigdy nie zamykałem drzwi przed nikim i nigdy nie będę tego robił – mówi Nikitović, który widać ceni piłkarza mimo trudnego okresu w jego karierze.
Dla Arki strzelał jak natchniony. Teraz ma spory problem
Najgorszy w historii Karola Czubaka jest chyba… awans Arki Gdynia do Ekstraklasy. Ekipa z Pomorza w końcu wróciła na najwyższy poziom rozgrywkowy, ale Czubak nie może się cieszyć z tego sukcesu. Zimą zmienił przecież barwy klubowe i teraz ma tylko więcej zmartwień – dość powiedzieć, że jest już pewny spadku do drugiej ligi belgijskiej. Kortrijk traci do zajmującego miejsce barażowe Cercle trzy oczka, ale drużyny z Brugii już nie wyprzedzi. Wszystko dlatego, że w rundzie zasadniczej to klub Polaka był gorszy i przy równej liczbie oczek to on zajmie niższą pozycję.
CZYTAJ WIĘCEJ O ARCE GDYNIA NA WESZŁO:
Fot. Newspix