Reklama

Świnie z UEFA nie chciały minuty ciszy dla ofiar rosyjskiego ataku

Paweł Paczul

16 kwietnia 2025, 15:48 • 2 min czytania 104 komentarzy

Jeśli chcesz podyskutować z UEFA o powrocie Rosjan do piłki nożnej, nie ma problemu, nie bez powodu wciąż liczy im darmowe punkty w rankingu, natomiast jeśli chcesz uczcić pamięć ofiar rakietowego ataku tych samych Rosjan, no to chyba coś ci się pomyliło.

Świnie z UEFA nie chciały minuty ciszy dla ofiar rosyjskiego ataku

Chodzi o mecz Ukraina – Rumunia w eliminacjach Euro 2026 w futsalu i prośbę, by przed jego rozpoczęciem upamiętnić zamordowanych z Sum, którzy stracili życie w niedzielę przez rosyjskie rakiety. Zginęły 34 osoby (co najmniej), ponad 117 zostało rannych. Bezsilność człowieka bierze i co może zrobić więcej, jak chociaż tych ludzi wspomnieć, gdy gra drużyna narodowa.

Reklama

UEFA nie zgodziła się na minutę ciszy dla ofiar rosyjskiego ataku

Ale UEFA tę prośbę odrzuciła. Na szczęście więcej przyzwoitości mieli Rumuni, którzy – mimo sprzeciwu federacji – postali chwilę z kolegami z boiska w ciszy.

Tylko ślepy nie zauważy, że rządzącym w UEFA (i FIFA zresztą też) ta wojna nie jest na rękę, ale nie dlatego, że pochłania życia niewinnych ludzi, tylko dlatego, że trudniej robić w tym czasie interesy z Rosjanami. A ich pieniądze w futbolu przecież by się przydały (to znaczy znów rządzącym futbolem, a nie samemu futbolowi).

Dlatego stać UEFA na miłe gesty. Upamiętnienie Rosjanina, który siedział za handel narkotykami i w ramach odbywania kary pojechał na wojnę na Ukrainę? Spoko. Przyznanie Rosjanom wspomnianych punktów w rankingu (4,333 bez grania to więcej niż wiele państw z graniem), żeby ci nie spadli zbyt nisko i nie musieli zbyt długo kopać się w eliminacjach po powrocie? W porządku.

Powrót też niedługo, najpewniej od razu po zakończeniu wojny, tak sugeruje Ceferin. Zatem sekundę po podpisaniu rozejmu zapominamy o sprawie, może i były ofiary, może i były zniszczenia, ale teraz gramy w piłeczkę.

A i tak trzeba było mocno pilnować europejską federację, bo chciała rosyjskie młodzieżówki dopuścić do grania wcześniej, bez czekania na koniec wojny, ale powszechny sprzeciw jej na to nie pozwolił.

Kombinować dla Rosjan więc można, ale uczcić pamięć ofiar już nie można. W końcu oni już Ceferinowi i spółce portfelów nie wypchają, kto by się zatem przejmował…

WIĘCEJ O ROSJI W PIŁCE NOŻNEJ:

Fot. Newspix

104 komentarzy

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Inne kraje

Reklama
Reklama