Reklama

Prezes Odry o rasistowskim ataku na kibica: Będziemy piętnować takie idiotyzmy

Szymon Janczyk

Autor:Szymon Janczyk

15 kwietnia 2025, 13:52 • 6 min czytania 54 komentarzy

Najpierw zdemolowanie toalet w sektorze gości przez kibiców z Niemiec na meczu otwarcia, teraz rasistowskie ataki na wychowanka Odry oraz na fana zespołu. Nowy stadion w Opolu przyciąga skandale, co martwi prezesa Tomasza Lisińskiego. W rozmowie z Weszło przyznaje on, że Odra oczekuje reakcji środowiska kibicowskiego na ostatnie zdarzenia i wymierzy srogie kary sprawcom. — Jeśli kibice będą akceptowali takie akcje, to my nie akceptujemy współpracy z kibicami — mówi nam Lisiński.

Prezes Odry o rasistowskim ataku na kibica: Będziemy piętnować takie idiotyzmy

Przypomnijmy, o co chodzi tym, których ominął ostatni skandal na trybunach pierwszoligowej Odry Opole. Podczas meczu z Wisłą Kraków na trybunach zaatakowano czarnoskóre osoby. Lukas Klemenz, wychowanek klubu, został opluty, usłyszał rasistowskie obelgi pod swoim adresem, jego kolega został uderzony. Opublikowaliśmy też nagranie, na którym widać atak na czarnoskórego kibica Odry.

– Osoba, która uderzyła tego czarnoskórego kibica, chodziła przez cały mecz po trybunach i wypatrywała, czy nie ma na nich innych czarnoskórych. Co najmniej trzy takie osoby zostały zaatakowane, w tym Lukas Klemenz – przekazał Weszło naoczny świadek tych zdarzeń.

Rasistowska ścieżka zdrowia w Opolu. Kibole biją czarnoskórych

Zadzwoniliśmy do Tomasza Lisińskiego, prezesa klubu, prosząc go o komentarz do tego zdarzenia.

Reklama

***

Trochę problemów po otwarciu stadionu Odry Opole wam się nazbierało. Zniszczenia w sektorze gości, rasistowskie incydenty…

Faktycznie, to jakieś nieszczęśliwe prawo serii. Nie tak to sobie wyobrażaliśmy. Jeśli można zażartować, to jest to otwarcie z hukiem, ale akurat takiego rozgłosu nie potrzebujemy. Nie spodziewaliśmy się też, że coś takiego spotka Lukasa Klemenza na naszym stadionie. Jako klub jesteśmy zdeterminowani, żeby tę sprawę wyjaśnić. Nie tylko dlatego, że to chłopak stąd, wychowanek, którego szanujemy jako człowieka i piłkarza, ale po prostu — tego typu zachowań akceptować nie będziemy.

Jak do tego doszło? Macie już jakieś ustalenia w tej sprawie?

Sprawa jest w toku policyjnego śledztwa, nie chciałbym mówić o szczegółach. W mediach — w tym u was — i tak są one ukazane. Doszło do ataków na tle narodowościowym czy rasowym na naszych kibiców. Rozmawiałem po meczu z Lukasem, przeprosiłem go za to w imieniu klubu i zagwarantowałem mu, że będziemy tę sprawę wyjaśniać. Policja ustaliła, że tych zachowań było więcej, nie chodziło tylko o niego.

Na pewno było ich więcej, pan pewnie też widział film, który udostępniliśmy — kibic Odry uderzył czarnoskórą osobę.

Reklama

Widziałem. To dla nas nieakceptowalne, nie będziemy dawać na coś takiego przyzwolenia. Osoby, które za to odpowiadają, spotkają z maksymalnymi konsekwencjami, jakie możemy wymierzyć. Nie chcemy takich ludzi na stadionie.

Zakazy stadionowe?

Z pewnością. Osoby, które dopuszczają się takich rzeczy, nie zasługują na to, żeby przebywać na meczu wśród normalnych kibiców. Będziemy dążyć do tego, żeby sprawca — czy sprawcy — nie pojawili się już na naszym obiekcie.

Udało wam się zidentyfikować tę osobę? Są nagrania, na których jego twarz jest widoczna.

To zadanie policji. Czekamy na informację z ich strony, gdy otrzymamy ich dane, nałożymy zakazy. Pytanie, jakie będą konsekwencje wynikające z prawa karnego, bo sprawcy powinni się liczyć z tym, że one też będą.

Wcześniej nie słyszeliśmy o takich sytuacjach z udziałem kibiców Odry. Co się zmieniło?

Ciśnienie nowego stadionu powoduje takie sytuacje… Sami jesteśmy zszokowani i zawiedzeni postawą tych osób. Bo nie można też mówić o całej grupie, to ułamek całej społeczności, który swoje „sympatie” czy antypatie demonstruje w sposób wręcz zwierzęcy. Nie będziemy generalizować, bo mamy fantastycznych kibiców. To dziewięć tysięcy osób na meczu z Wisłą, trzydzieści pięć tysięcy osób, które odwiedziły nasz stadion od momentu otwarcia. To rodziny, dzieci. Jak w każdej społeczności znajdą się tacy, którzy nie dostosowują się do standardów funkcjonowania w nim. Tych ludzi trzeba alienować, bezdyskusyjnie. Niech to będzie nauczka dla wszystkich kibiców, także tych z sektorów najbardziej zaangażowanych fanów, bo to tam lub w sąsiedztwie tego sektora miały miejsce takie zdarzenia.

Skoro stało się to właśnie tam, to czy planujecie spotkanie z kibicami, żeby dowiedzieć się, kim są ci ludzie i przekazać, że takich zachowań sobie nie życzycie?

Na pewno, bez dwóch zdań. Z najbardziej zaangażowaną grupą kibiców, która organizuje doping, prowadzimy dialog. To są osoby oddane Odrze Opole, żyją jej losami, wspierają klub. Ostatnio, w trudnym momencie sportowym, także to okazali. To będzie jeden z głównych tematów następnych rozmów, spotkania, ale nie na dzisiaj — najpierw należy dokładnie wskazać sprawców. Myślę, że wielu kibiców nie chce mieć z tym nic do czynienia i sami będą dążyli do wyeliminowania tego typu działań.

Oczekujecie deklaracji tego środowiska? Potępienia, odcięcia się od tych osób?

Tego będziemy oczekiwać, bo jeśli mamy współpracować, to po drugiej stronie musi być wiarygodny partner. Jeśli kibice będą akceptowali takie akcje, to my nie akceptujemy współpracy z kibicami. Tylko proszę pamiętać, że wśród kibiców są osoby o różnym zaawansowaniu wieku, światopoglądzie, ale też potencjale intelektualnym. Dlatego nie jest łatwo nad każdym zapanować, nawet wewnątrz tego środowiska. Wierzę, że sami wyciągną konsekwencje wobec sprawców.

W naszym tekście cytujemy świadka zdarzenia, który mówi, że sprawca przez cały mecz chodził po sektorze i pytał, czy są na nim kolejne czarnoskóre osoby. Wygląda jak zorganizowana akcja.

Ciężko się do tego odnieść, bo nie wiemy, czy to była zorganizowana akcja, ile osób brało w niej udział. Na pewno nie możemy dopuścić do tego, żeby to się powtórzyło i będziemy piętnować tego typu idiotyzmy. Braliśmy udział w różnych akcjach skierowanych do zagranicznych kibiców. Zapraszaliśmy na mecze studentów z Erasmusa, z wymiany, w której uczestniczyli uczniowie z Opola.

Jak wygląda sytuacja, o której wspomniałem wcześniej — zniszczenia dokonane przez kibiców z Magdeburga na meczu otwarcia? Czy już się z tym uporaliście?

Prace cały czas trwają. Zgodnie z deklaracją Zakładu Komunalnego w Opolu zostaną one ukończone do 22 kwietnia. Nic nie wskazuje na to, żeby to się nie udało, poślizgów nie ma. Myślę, że będzie można wtedy odebrać sektor gości i być może przyjąć już kibiców Stali Rzeszów.

Nowiutki stadion Odry Opole zdewastowany podczas meczu otwarcia

Jak poważne ostatecznie były straty?

Wiele rzeczy uległo zniszczeniu. Na pewno dotyczy to toalet, mówimy o kilkudziesięciu tysiącach złotych. Nie mówimy o sprawach kosmetycznych.

Żałuje pan, że zaprosił pan Magdeburg na mecz otwarcia? 

Nie można żałować, trzeba czerpać z tego naukę. Na pewno nie spodziewałem się, że takie standardy przebywania na cudzych obiektach mają nasi sąsiedzi z zachodu. Było to jednak wydarzenie historyczne, które z perspektywy kilku lat będzie oceniane inaczej. Myśleliśmy o tym od dawna. Na boisku i na trybunach wyglądało to tak, jak się spodziewaliśmy. Z wyjątkiem konfrontacji kibiców z Magdeburga z toaletami…

Władze niemieckiego klubu przeprosiły?

Jesteśmy w kontakcie, wierzę, że finalnie uda się to zamknąć w sposób cywilizowany. Sami byli zaskoczeni. Przeprosili, ale… same przeprosiny nie do końca nas satysfakcjonują, nie wystarczają.

WIĘCEJ O 1. LIDZE NA WESZŁO:

ROZMAWIAŁ SZYMON JANCZYK

fot. Newspix

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Hiszpania

Nowa funkcja Ancelottiego? Real wymyślił dla niego dożywotnią rolę

Jakub Białek
3
Nowa funkcja Ancelottiego? Real wymyślił dla niego dożywotnią rolę

Betclic 1 liga