Jan Urban we wtorek rano po raz drugi w swojej karierze trenerskiej został zwolniony z Górnika Zabrze. Nie ukrywa on, że jest rozczarowany formą rozstania.
Swoimi odczuciami już po zapadnięciu decyzji podzielił się w rozmowie z Rafałem Musiołem z “Dziennika Zachodniego”.
Jan Urban komentuje zwolnienie z Górnika Zabrze
– Panowie Bartłomiej Gabryś, Michał Siara i Łukasz Milik przed treningiem weszli do szatni i poinformowali mnie o zwolnieniu. Forma była bardzo słaba i przykra. Miałem wrażenie, że panowie chcą pokazać swoją siłę. Przyznam, że byłem bardzo zaskoczony, ale jednak nie na 100 procent. (…) Brakowało tylko tego, żeby o 6 rano przyjechali do domu, żeby mi to przekazać – powiedział Urban.
Jego zdaniem oba zwolnienia z Górnika mają ze sobą sporo wspólnych mianowników. – Łączy je, nazwałbym to, pewna nienormalność. Rozumiem, że przychodzą nowi ludzie, że chcą układać klub i sprawy w nim po swojemu, ale pewną bezczelność można sobie darować. Przecież ja na jutro byłem umówiony z Łukaszem Milikiem. Mógł wtedy powiedzieć: chcemy już dać szansę komuś innemu, zrozumiałbym, taki jest los trenera. Trzeba być gotowym, że wcześniej niż się planowało ma się dużo wolnego. Oba wydarzenia łączą też ludzie, którzy w piłce są nowi, mają małe doświadczenie – komentuje 62-letni szkoleniowiec.
Górnik Zabrze z nowym napastnikiem! To już pewne [NEWS]
– Przedstawiliśmy trenerowi wstępną propozycję, ale w międzyczasie powiedział nam, że co byśmy nie dali i tak tej umowy nie przedłuży. Obie strony nie do końca były przekonane – ani my, ani trener. Gdy usłyszeliśmy te słowa, zaczęliśmy się zastanawiać, co dalej. Nie do końca wiedzieliśmy, jaką decyzję podjąć, ale obserwując ostatnie wydarzenia i niektóre rzeczy wypływające do mediów, uznaliśmy, że musimy spróbować zmiany – tak decyzję o zwolnieniu trenera tłumaczył w Meczykach dyrektor sportowy Łukasz Milik.
Urban odniósł się do tych słów, bo widzi sprawę zupełnie inaczej. Jego zdaniem oferta klubu była nie do zaakceptowania. – Nie przyjąłem jej, bo przyjąć nie mogłem. I oni o tym wiedzieli. To była gra pozorów. Zaproponowali taki kontrakt, o którym wiedzieli, że powiem “nie” – skwitował.
Były reprezentant Polski zostawia Górnika na siódmym miejscu w tabeli z dorobkiem czterdziestu punktów.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO O POLSKIEJ PIŁCE:
- Prezes Odry o rasistowskim ataku na kibica: Będziemy piętnować takie idiotyzmy
- Rasistowska ścieżka zdrowia w Opolu. Kibole biją czarnoskórych
- Trela: Czysta złośliwość. Polskie kluby wciąż mają problem, by rozstawać się z klasą
- Oni uwielbiają Polskę. Historia o tym, jak Japończycy sędziują w Ekstraklasie
Fot. Newspix