Reklama

Z Eintrachtem o życie. „To już nie może trwać dłużej”

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

15 kwietnia 2025, 20:05 • 2 min czytania 4 komentarze

W Anglii już niemal wszyscy eksperci telewizyjni są zgodni – trener Tottenhamu powinien wreszcie stracić robotę. Ange Postecoglou i jego zespół osiągają w tym sezonie beznadziejne wyniki, a jedyną szansą na uratowanie posady może być dla Australijczyka zdobycie trofeum. Szansę na sukces Koguty mają już tylko w Lidze Europy, gdzie jutro szkoleniowiec będzie grał de facto o posadę.

Z Eintrachtem o życie. „To już nie może trwać dłużej”

W lidze Spurs osiągnęli na ten moment niezbyt zachwycającą średnią 1,15 punktu na mecz. Mogą więc nadal osiągnąć najgorszy wynik w historii swoich występów w Premier League – muszą jedynie zdobyć mniej niż 44 „oczka” (tyle mieli w kampanii ligowej 1997/1998). A to oznacza, że by przejść do historii, Postecoglou powinien ze swoimi piłkarzami wywalczyć mniej niż siedem punktów w pozostałych sześciu meczach.

Reklama

No i oczywiście utrzymać posadę do ostatniej ligowej kolejki włącznie.

Ange Postecoglou na wylocie. W Lidze Europy gra o wszystko

To drugie będzie zdecydowanie trudniejsze. Australijczyk musi, ale to musi wygrać w czwartek z Eintrachtem Frankfurt. W pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Europy pomiędzy obiema drużynami padł wynik 1:1, więc sprawa awansu do półfinału pozostaje otwarta. Problem w tym, że Tottenham nie ma właściwie żadnych wielkich atutów, a wiarę w zespół z Londynu i jej trenera dawno już stracili wszyscy eksperci.

To już nie może trwać dłużej – powiedział Sky Sports News Jamie Carragher. – Myślę, że jeśli odpadną we Frankfurcie, to prawdopodobnie skończy się uściskiem dłoni i obie strony zajmą się sobą – przekonywał Anglik. I w swoich tezach nie jest osamotniony.

Naprawdę trudno zrozumieć, jak to możliwe, że Postecoglou nadal pełni funkcję głównego trenera Tottenhamu – wtóruje byłemu obrońcy Liverpoolu Ricky Sacks prowadzący program Last Word On Spurs.

Los bywa przewrotny…

Panowie opierać się mogą na twardych danych. Tottenham w Premier League nigdy nie zajął tak niskiego miejsca jak to, na którym plasuje się dziś. Koguty skończyły na 15. lokacie sezon 1993/1994 i później już nigdy nie grały tak źle. A teraz mają ledwie dwa „oczka” zapasu nad plasującymi się za ich plecami ekipami Wolves i West Hamu.

Potrzebują zwycięstwa w Europie, aby uratować swój sezon i aby Postecoglou mógł uratować swoją pracę – mówi z kolei były napastnik Alan Smith.

I przyznacie sami, że byłaby to niesamowita ironia losu, gdyby w tym dramatycznym sezonie Tottenham wreszcie wygrał jakieś poważne trofeum. Panie Ange, powodzenia!

CZYTAJ WIĘCEJ O ANGIELSKIEJ PIŁCE NA WESZŁO:

Fot. Newspix

4 komentarze

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Anglia

Anglia

Środa dniem polskich asyst. Udane występy naszych reprezentantów

Braian Wilma
3
Środa dniem polskich asyst. Udane występy naszych reprezentantów
Anglia

Pub, punk i Premier League – Sean Dyche bez filtra [FourFourTwo]

Wojciech Piela
3
Pub, punk i Premier League – Sean Dyche bez filtra [FourFourTwo]
Reklama
Reklama