Wielkimi krokami zbliżają się wybory na prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Na razie murowanym faworytem do triumfu zdaje się być Cezary Kulesza, ale opowiadaliśmy wam już na Weszło, że opozycja zwiera szeregi i liczy szable, więc urzędujący prezes nie może być do końca pewien reelekcji. Sytuację wokół PZPN na łamach portalu WP Sportowe Fakty skomentował Marek Koźmiński.
Koźmiński, który – dodajmy – w poprzednich wyborach był głównym rywalem Kuleszy i sromotnie z nim wtedy przegrał.
Brudna wyborcza gra już trwa? Obóz Kuleszy chce zabetonować wybory
Marek Koźmiński: “Brakuje jedności w obozie antyzwiązkowym”
Zdaniem byłego reprezentanta Polski, opozycja – na której czele miałby stanąć Paweł Wojtala – nie ma szans w konfrontacji z Kuleszą.
– Jesteśmy na niewiele więcej niż dwa miesiące od wyborów, a jeszcze żaden kandydat opozycji oficjalnie się nie ujawnił. Że jest opozycja, wiemy tylko z kuluarów. Wydaje mi się, że brakuje jedności w obozie antyzwiązkowym. Tę jedność skutecznie rozbija sam Kulesza, który nie da się łatwo zepchnąć ze stołka. To jest – wbrew powszechnej opinii – człowiek bystry, potrafi takie układanki rozegrać po swojej myśli. Ma instrumenty. Wie, jak obiecywać, jak obłaskawiać, jak rozdawać synekury, przywileje, stanowiska. Potrafi też skutecznie zmieniać sojusze – ocenia Koźmiński w rozmowie z WP Sportowymi Faktami.
Paweł Wojtala o wyborach w PZPN: Jestem gotowy do rywalizacji
– Wiem z kuluarów, że kandydatem opozycji ma być Paweł Wojtala, którego od razu siły związkowe bezpardonowo zaatakowały, upubliczniając sprawy z jego życia prywatnego – przypomina Koźmiński. – Znam ten brutalny i cyniczny sposób, bo przeżyłem to sam w poprzedniej kampanii. […] Było to obrzydliwe i widzę, że dziś to samo robi się Wojtali, który według mnie mógłby być dobrym prezesem PZPN. Skoro wszyscy są prześwietlani, to dlaczego media nie prześwietlają tak skrupulatnie Cezarego Kuleszy? Przecież byłoby w czym pogrzebać, prawda? W historiach prywatnych, w historiach biznesowych… To się jednak nie dzieje.
Koźmiński spodziewa się, że Cezary Kulesza – zamiast pójść na bezpardonową wymianę ciosów ze swoimi oponentami – postara się z nimi dogadać. Wedle tego scenariusza, obecny prezes PZPN może w ogóle nie mieć rywala w nadchodzących wyborach.
– Nie zdziwię się, jeśli niebawem się okaże, że na przykład Henryk Kula zostanie na dworze Kuleszy odsunięty, bo nie będzie już potrzebny, a w zarządzie PZPN wiceprezesami zostaną Wojciech Cygan, Paweł Wojtala, Dariusz Mioduski. Dla mnie to bardzo prawdopodobny scenariusz. Nie zdziwiłbym się, gdyby był już dogadany – puentuje były wiceprezes PZPN ds. szkoleniowych i zagranicznych.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Niemiecki działacz w loży Mioduskiego. Będzie pracował w Legii? [NEWS]
- Miały pomóc, zaszkodziły. Zimowe transfery Legii to tragedia
- Tradycyjne imprezy to za mało? Gwiazdy sportu biorą sprawy w swoje ręce
fot. FotoPyk