Reklama

Lech Poznań ma nowy cel transferowy. Szwed do środka pomocy

Szymon Janczyk

Opracowanie:Szymon Janczyk

14 kwietnia 2025, 08:50 • 2 min czytania 18 komentarzy

Lech Poznań i Szwedzi — to najbardziej udana relacja między obydwoma krajami od czasów Janusza Radziwiłła z kart dzieła Henryka Sienkiewicza. W Wielkopolsce odkryli właśnie utalentowanego pomocnika, który wzbudził zainteresowanie Kolejorza.

Lech Poznań ma nowy cel transferowy. Szwed do środka pomocy

Elias Barsoum ledwo zadebiutował w szwedzkiej ekstraklasie, tymczasem już wzbudził zainteresowanie i w ojczyźnie, i poza nią. Środkowy pomocnik Degefors zaliczył asystę w lidze, zdobył bramkę w krajowym pucharze i zaczęto rozmawiać o tym, że za moment ponownie zmieni klub. Być może na ten z polskiej Ekstraklasy.

Reklama

Transfery. Lech Poznań wypatrzył szwedzkiego pomocnika

Ponownie, bo Elias Barsoum dopiero co przeniósł się do Degefors. Wcześniej występował na zapleczu szwedzkiej elity, w Orebro SK. Dwudziestodwuletni pomocnik według danych platformy Hudl WyScout grał w drugiej linii lub na skrzydle. Prawonożny piłkarz był całkiem aktywny pod bramką rywala, oddawał strzały z pola karnego i z dystansu. W meczu Pucharu Szwecji z Varnamo zgarnął odbitą w szesnastce piłkę, uderzył bez przyjęcia i pokonał bramkarza.

Barsoum na starcie rozgrywek zalicza blisko sześć prób dryblingu w przeliczeniu na dziewięćdziesiąt minut. Dwie na trzy próby są skuteczne, więc jest to zawodnik robiący sporo zamieszania. Szwed precyzyjnie rozgrywa piłkę w ostatniej tercji boiska, więc nie dziwi, że w miniony weekend doczekał się premierowej asysty w Allsvenskan.

O zainteresowaniu Barsoumem informują tamtejsze media. Fotboll Direkt twierdzi, że Lech Poznań przygląda się Eliasowi podobnie, jak Hammarby IF, czyli jeden z najlepszych klubów w kraju.

WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:

fot. Newspix

18 komentarzy

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama