Niezwykła jest kariera Bartłomieja Wdowika za granicą. Polak z mistrza Polski przeniósł się do Bragi, żeby pograć w piłkę przez 18 minut, potem zaczepił się o granie w drugoligowym Hannoverze (prawie 1500 minut), aż wreszcie wygląda na to, że znowu został wyautowany. Ostatni ligowy mecz zagrał miesiąc temu, a dziś w mediach wypłynęła informacja, że Niemcy nie skorzystają z opcji wykupu.
Wdowik został wypożyczony do Hannoveru po to, żeby grać. To udało się osiągnąć, ale celem pobocznym mogło okazać się pozostanie na zapleczu Bundesligi, a nie powrót do Portugalii, gdzie całkowicie skreślili Polaka. Do marca wszystko wyglądało obiecująco – co prawda reprezentant Polski nie imponował liczbami (2 asysty w 19 meczach), ale chociaż wiedzieliśmy, że nie odbija się od kolejnych rozgrywek. Jak się okazuje, aż do teraz.
Koniec niemieckiego romansu Wdowika
Według informacji “Super Expressu” Wdowik jest w Hannoverze na wylocie. W klubie w trakcie sezonu zmienił się trener, który nie uważa Polaka za piłkarza wartego wykupienia. Decyzja władz do spółki ze szkoleniowcem przełożyła się na nieobecność byłego zawodnika Jagiellonii w kadrze na Karlsruhe w ostatni weekend. Podobno Niemcy nie są zadowoleni z jego parametrów szybkościowych i fizycznych.
A zatem już w kwietniu Polak może szukać sobie nowego klubu. Skoro nie poszło w Portugalii i w Niemczech, może czas na Turcję albo powrót do Ekstraklasy, gdzie wspomniane braki ukryć najłatwiej?
WIĘCEJ NA WESZŁO O PIŁCE W EUROPIE:
- “Scholes wysadził mnie w powietrze”. Polsko-angielskie boje w europejskich pucharach
- Wolny piłkarz, odmieniec i pracoholik. Droga Adriana Siemieńca z Czeladzi do Sewilli
- Czy Lewandowski ma szansę na Złotą Piłkę?
Fot. Newspix