Wniosek po konferencji Chelsea przy Łazienkowskiej – angielscy dziennikarze obawiają się, że niesamowita atmosfera na Legii może sparaliżować zwłaszcza młodszych piłkarzy londyńskiego klubu. Trener Enzo Maresca tak dużego lęku nie czuje, ale na wszelki wypadek puścił już piłkarzom klipy, pokazujące doping kibiców. Chelsea chce przejść Legię, a później zostać pierwszym klubem w historii, który sięgnie po wszystkie możliwe europejskie trofea. Według naszego rozmówcy, przy Łazienkowskiej możemy jutro zobaczyć bardzo mocną jedenastkę, pełną wielkich gwiazd.
Jeszcze zanim na pytania dziennikarzy odpowiadali trener Enzo Maresca i pomocnik Kiernan Dewsbury-Hall, spytałem Kierana Gilla z „Daily Mail”, który na co dzień zajmuje się właśnie Chelsea, co wie o Legii i jakie dostrzega jej potencjalne atuty, zwłaszcza w spotkaniu przy Łazienkowskiej. Wymienił dwa.
Legia – Chelsea: Angielski dziennikarz boi się o piłkarzy gości na stadionie Legii
– Chelsea ma jeden z najmłodszych zespołów w Premier League. To świetni piłkarze, ale mają czasami problem, gdy na obcym stadionie jest bardzo głośno i kibice gospodarzy próbują mocno na nich wpłynąć. Dlatego oni mogą się trochę przestraszyć atmosfery na stadionie Legii. Muszę szczerze przyznać, że nie mam zbyt dużej wiedzy o waszej drużynie pod kątem piłkarskim, ale o tym, co tutaj, na stadionie potrafią wykreować kibice, oczywiście wiem. Chelsea ma jeszcze jeden problem. Bardzo często próbuje grać krótkimi podaniami, od bramkarza i w takich sytuacjach obrońcy się niekiedy gubią. Można spróbować to wykorzystać – stwierdził Gill.
Wygląda na to, że w podobny sposób myśli nie tylko on, bo kiedy Maresca pojawił się na konferencji, włoski szkoleniowiec był pytany przez angielskich dziennikarzy przede wszystkim o atmosferę, z której znany jest obiekt przy Łazienkowskiej. Dało się wyczuć lekką obawę na zasadzie: „Czy nasi piłkarze poradzą sobie z takim hałasem i ogłuszającym dopingiem?”.
– Pokazaliśmy przed meczem piłkarzom, jak wygląda atmosfera na Legii. Chcieliśmy, żeby byli na to przygotowani, ale z drugiej strony w Anglii też bywa gorąco na trybunach. Zawsze powtarzam zawodnikom: „Jesteście szczęściarzami, że możecie czegoś takiego doświadczać”. Jako piłkarz grałem w gorących spotkaniach: w Grecji, Turcji. Występowałem w derbach Sewilli, Turynu, Genui czy w spotkaniach Panathinaikosu z Olympiakosem. Na pewno jutro kibice Legii będą dwunastym zawodnikiem swojej drużyny, ale my sobie z tym poradzimy – zapewniał Maresca.
Enzo Maresca na konferencji prasowej
Piłkarz Chelsea: Jutro będzie podobnie
Dewsbury-Hall to jedyny piłkarz Chelsea, który występował już na stadionie przy Łazienkowskiej. Pomocnik zagrał tutaj, kiedy Legia we wrześniu 2021 roku wygrała w Lidze Europy 1:0 z Leicester City. – Pamiętam tamtą atmosferę i wiem, że jutro będzie podobnie – mówi.
Przez tą edycję Ligi Konferencji Chelsea idzie jak burza: wygrała wszystkich osiem spotkań. Bilans bramkowy? 29:6. To musi robić wrażenie. Zespół z Londynu ograł m.in. Panathinaikos 4:1 i 4:2 belgijski Gent. W zasadzie dopiero w 1/8 finału ktoś Chelsea trochę się postawił, bo w meczach z FC Kopenhagą padły skromne wyniki 2:1 i 1:0.
Dewsbury-Hall: – Skoro jesteśmy już w ćwierćfinale, to celujemy w zdobycie trofeum. Chcemy być pierwszym zespołem w historii, który zdobędzie wszystkie możliwe europejskie trofea. Choć bardzo ważna jest dla nas też liga.
Kiernan Dewsbury-Hall
“Wszołek zawsze kochał biegać”
W Premier League zespół z Londynu zajmuje obecnie czwarte miejsce, ale nie może czuć się bezpiecznie. Ma tyle samo punktów co piąte Newcastle. Tylko punkt mniej ma Manchester City, a dwa mniej – Aston Villa. Ostatnie trzy spotkania to porażka 0:1 z Arsenalem, wygrana 1:0 z Tottenhamem i bezbramkowy remis w wyjazdowym spotkaniu przeciwko Brentford.
– Gdy weźmie się pod uwagę poprzednie lata, ten sezon jest dla nas w miarę dobry, może do tego momentu. Uważam jednak, że mecz z Brentford wcale nie był taki zły. Zasłużyliśmy na zwycięstwo, oddawaliśmy strzały, ale to było spotkanie z gatunku tych, które równie dobrze mogliśmy przegrać. Nie ukrywam, że nasz główny cel to zakończenie sezonu w najlepszej czwórce albo piątce. Nie wyobrażam sobie, że w kolejnych rozgrywkach zabraknie nas w Lidze Mistrzów – powiedział Maresca.
Włoch uśmiechnął się, gdy zapytano go o związki z Polską. W Olympiakosie występował z Michałem Żewłakowem, obecnym dyrektorem sportowym Legii, a w Sampdorii jego klubowym kolegą był Paweł Wszołek. – Paweł zawsze kochał biegać. I widzę, że ciągle ma taki styl. Cieszę się, że spotkam w Warszawie ich obu. Obejrzałem pięć, może sześć spotkań Legii. To drużyna, która potrafi zmienić system gry, zwłaszcza w obronie. Nie wiem dokładnie, w jakim zestawieniu i układzie wyjdą jutro w defensywie. Może spróbują nas zaskoczyć, ale my musimy być skupieni – zapowiedział włoski trener Chelsea.
Chelsea może wyjść bardzo mocnym składem
Tematem, który budzi spore emocje, jest też możliwy skład Chelsea. Maresca zapowiedział tylko, że choć „jedynką” w bramce jest Robert Sanchez, przy Łazienkowskiej zagra Filip Jorgensen. Zasugerował też, że w polu prawdopodobnie postawi na dwóch, a może trzech młodych piłkarzy, dla których mecz z Legią, przy takiej atmosferze, może być ciekawym i ważnym doświadczeniem.
Gill uważa, że Maresca wystawi mocniejszy skład niż w poprzednich spotkaniach tych rozgrywek. – Jeżeli Chelsea jest już w ćwierćfinale, to zrobi bardzo dużo, by wygrać Ligę Konferencji. W bramce wiadomo, Jorgensen. Na prawej obronie pewnie wystąpi Reece James. Środek obrony ciężko przewidzieć. Na lewej stronie raczej Marc Cucurella. Według mnie w środku pola mecz rozpoczną Enzo Fernandez i Moises Caicedo. Przed nimi Cole Palmer, na prawej stronie Noni Madueke, a na lewej – Jadon Sancho, a w ataku Nicolas Jackson. Wiem: to nie najmocniejsze, ale jednak bardzo mocne zestawienie. Jednak tak właśnie bym to widział – mówi nam angielski dziennikarz.
JAKUB RADOMSKI
Fot. Newspix.pl
WIĘCEJ O PIŁCE NA WESZŁO:
- Pellegrini: Jagiellonia to trudny przeciwnik
- Jak Lewandowski stał się w Borussii mężczyzną
- Feio: Pekhart to nasza jedyna dziewiątka na Chelsea