Reklama

Fenerbahce broni Mourinho. „Prowokacja” i “przesadna reakcja”

Jakub Białek

Opracowanie:Jakub Białek

03 kwietnia 2025, 23:03 • 2 min czytania 20 komentarzy

Mimo że Jose Mourinho znalazł się na peryferiach tej największej piłki, znów mówi o nim cały świat. Portugalski szkoleniowiec nie wytrzymał po wczorajszych derbach Stambułu i zaatakował trenera Galatasaray łapiąc go za nos. Oficjalne oświadczenie w tej sprawie wydało Fenerbahce, które… zaciekle broni The Special One.

Fenerbahce broni Mourinho. „Prowokacja” i “przesadna reakcja”

Fenerbahce przegrało 1:2 i w efekcie odpadło z pucharu Turcji, końcówka była niezwykle gorąca, arbiter pokazał w niej aż trzy czerwone kartki. W takich okolicznościach zagotował się Mourinho, który zaczepił po meczu Okana Buruka (szkoleniowiec Galatasaray) w niecodzienny sposób – złapał go za nos.

W obronę za swoim trenerem stanęło Fenerbahce. Oto treść komunikatu, jaki został udostępniony w mediach społecznościowych tureckiego klubu.

Reklama

Oto nasze oświadczenie w sprawie Okana Buruka, który podszedł do naszego trenera Jose Mourinho pod pretekstem uściśnięcia dłoni, sprowokował go gestami i słowami, a także miał czelność wykonywać lekceważące gesty.

Po tym jak nasz trener w odpowiedzi na te prowokacje na moment dotknął nosa wspomnianego człowieka, ten rzucił się na ziemię w przesadny sposób.

Niegrzeczne słowa i czyny tej osoby, która w ramach zaplanowanej prowokacji teatralnie rzuciła się na ziemię, jakby została postrzelona, zostały uwiecznione na zdjęciach.

Opinia publiczna doskonale wie, jak bezsensowne i nieodpowiedzialne jest zachowanie osoby, która dotknięta w nos osuwa się na ziemię i wije się przez kilka sekund.

Oczywiste jest, że obrazy przedstawiające tego człowieka rzucającego się na ziemię, znane z jego kariery piłkarskiej, przeniosły się do jego kariery trenerskiej; ta postawa jest dla niego charakterystyczna.

Oczywiste jest też, że ocena haniebnych prowokacji i tego, co nastąpiło później, nie powinna być jednostronna, lecz opierać się na związku przyczynowo-skutkowym.

Reklama

A zatem nie jest winny agresor, a ofiara, która w przesadny sposób miała zareagować na ten przyjazny w swojej istocie atak. No cóż, można było się spodziewać, że klub Sebastiana Szymańskiego właśnie tak skomentuje całą sprawę.

Sam Mourinho raczej nie okaże skruchy, a swoją wyższość zechce udowodnić w lidze, gdzie Galata prowadzi nad jego zespołem sześcioma punktami.

CZYTAJ WIĘCEJ O TURECKIEJ PIŁCE NA WESZŁO:

Ogląda Ekstraklasę jak serial. Zajmuje się polskim piłkarstwem. Wychodzi z założenia, że luźna forma nie musi gryźć się z fachowością. Robi przekrojowe i ponadczasowe wywiady. Lubi jechać w teren, by napisać reportaż. Występuje w Lidze Minus. Jego największym życiowym osiągnięciem jest bycie kumplem Wojtka Kowalczyka. Wciąż uczy się literować wyrazy w Quizach i nie przeszkadza mu, że prowadzący nie zna zasad. Wyraża opinie, czasem durne.

Rozwiń

Najnowsze

Inne ligi zagraniczne