W ostatnim czasie w niemieckich i angielskich mediach krążyło trochę plotek o tym, że Harry Kane miałby odejść z Bayernu Monachium. Mówiło się, że dojdzie do tego już po sezonie 2024/2025, mimo że Anglik ma ważny kontrakt do czerwca 2027 roku. Nie musieliśmy długo czekać, żeby sam zainteresowany odniósł się do tych doniesień.
Na łamach ESPN napastnik “Die Roten” powiedział: – Pojawiło się kilka różnych historii, ale nie wiem, skąd się wzięły. Jestem szczęśliwy w Bayernie.
Harry Kane uspokaja, ale czy na pewno?
Takie słowa z jednej strony mogłyby zakończyć temat odejścia, a z drugiej niekoniecznie. Kane nie powiedział, że chce wypełnić kontrakt, a jedynie podkreślił, że na ten moment dobrze czuje się w stolicy Bawarii. Oczywiście widać to w liczbach (33 gole w 38 meczach), natomiast informacje łączące go choćby z powrotem do Tottenhamu pewnie nie umilkną.
Na razie Anglik notuje swój najgorszy okres w Bayernie. Przy czym “najgorszy” nie oznacza słaby. Po prostu w ostatnich 6 meczach w Bundeslidze Kane tylko raz wpisał się na listę strzelców, ale za to w międzyczasie był ważny w 1/8 finału z Bayerem Leverkusen (trzy gole) i w pierwszych meczach eliminacyjnych (trafienie z Łotwą i Albanią).
Bye-bye(er) Leverkusen. Harry Kane to piłkarz kompletny
Co więcej, Kane jest na dobrej drodze, żeby wreszcie wygrać pierwsze trofeum drużynowe w swojej karierze. W wieku 31 lat! Bayern ma obecnie 6 punktów przewagi nad wiceliderem, Bayerem Leverkusen.
WIĘCEJ O BUNDESLIDZE NA WESZŁO:
- Oficjalnie: Gigant Bundesligi zwalnia trenera
- Polak dostał szansę z Bayernem, ale zszedł z kontuzją
- Wielki problem Bayernu. Kluczowy piłkarz wypada na pół roku
Fot. Newspix