Orzeł Przeworsk gra w IV lidze podkarpackiej i na co dzień nie podbija raczej nagłówków ogólnopolskich portali. Tym razem będzie jednak inaczej, bo w ostatnim czasie w klubie doszło do nie lada zamieszania. W tej historii mamy bójkę, politykę, pieniądze i coś na kształt szczęśliwego zakończenia.
Całą sprawę opisuje dziś portal podkarpacielive.pl, a nie jest to byle jakie wydarzenie. Podczas jednego z treningów zespołu z Przeworska doszło do ostrej wymiany zdań między dwoma zawodnikami, którzy nie mogąc znaleźć nici porozumienia, problem załatwili w inny sposób.
Jeden z nich nie wytrzymał i wybrał język pięści.
Rękoczyny w Przeworsku. Bójka czwartoligowych piłkarzy i polityka w tle
Lokalny portal informuje, że w starciu wzięli udział Patryk Zygmunt i nieco młodszy od kolegi po fachu Tomasz Majba. Różnicę zdań spotęgowała więc najprawdopodobniej różnica temperamentów – doskonały przepis na jedno wielkie nieporozumienie. W programie “Podkarpackie Bagienko” na kanale PDK LIVE szczegóły zajścia zdradza Maciej Decowski- Niemiec:
– Młodszy zawodnik zaczął “cwaniakować”, a starszy zapytał go później, o co mu chodzi. Majba miał powiedzieć: “No co, dasz mi z liścia?”. No i doszło do rękoczynów, Zygmunt uderzył Majbę. A ten po wszystkim poszedł na skargę do prezesa.
We wspomnianym programie swoją opinię na temat całej sytuacji wyraził też trener Szymon Szydełko. – Zygmunt miał pecha, bo tata Majby zasiada w radzie miasta. A miasto przeznacza swoje pieniądze na Orła Przeworsk, więc klub, siłą rzeczy, musiał stanąć za młodszym zawodnikiem. Nawet jeśli w szatni taka sytuacja – że młodszy zawodnik pyskuje starszemu – nie powinna zaistnieć – mówił szkoleniowiec.
Zgoda buduje. Graba i wygrana w kolejnym meczu
– Można jednak było rozwiązać tę sytuację inaczej – kontynuował Szydełko. – Przecież nie trzeba od razu podnosić na kogoś ręki, tego nie pochwalamy. To przecież nie jest dobre rozwiązanie – dodał trener.
Dobrze jednak, że cała sytuacja najpewniej rozejdzie się po kościach. Zygmunt, nawet jeśli za wyraźną namową klubu, miał po całym zamieszaniu przeprosić Majbę i obaj panowie wyszli na boisko w kolejnym ligowym meczu. Orzeł okazał się zresztą lepszy od Strugu Tyczyn – ekipa z Przeworska wygrała 3:2, a Zygmunt i Majba znaleźli się nawet w jedenastce 20. kolejki IV ligi podkarpackiej.
W czwartoligowym Orle Przeworsk doszło do niecodziennej sytuacji. Dwaj zawodnicy: Patryk Zygmunt i Tomasz Majba na jednym z treningów starli się ze sobą i doszło do rękoczynów. Zygmunt uderzył Majbę. Okazało się, że ojciec poszkodowanego zasiada w radzie miasta i daje pieniądze…
— Dominik Pasternak (@Do_Pasternak) March 26, 2025
WIĘCEJ O NIŻSZYCH LIGACH NA WESZŁO:
- Kłótnia w Pogoni Grodzisk. “Przez trenera Sasala wylądowałem na SOR”
- Umowa na kolesiostwo. Patologia w Sandecji trzyma się mocno!
- Szanuj sponsora swego, bo możesz mieć żadnego. Problemy Świtu Ćmielów
- Vineta Wolin wycofuje się z wycofania. Trzecioligowiec jednak zagra na wiosnę
Fot. Newspix