Reklama

Pokłócili się, pogodzili, wygrali mecz. Afera w Przeworsku

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

26 marca 2025, 19:12 • 3 min czytania 13 komentarzy

Orzeł Przeworsk gra w IV lidze podkarpackiej i na co dzień nie podbija raczej nagłówków ogólnopolskich portali. Tym razem będzie jednak inaczej, bo w ostatnim czasie w klubie doszło do nie lada zamieszania. W tej historii mamy bójkę, politykę, pieniądze i coś na kształt szczęśliwego zakończenia.

Pokłócili się, pogodzili, wygrali mecz. Afera w Przeworsku

Całą sprawę opisuje dziś portal podkarpacielive.pl, a nie jest to byle jakie wydarzenie. Podczas jednego z treningów zespołu z Przeworska doszło do ostrej wymiany zdań między dwoma zawodnikami, którzy nie mogąc znaleźć nici porozumienia, problem załatwili w inny sposób.

Jeden z nich nie wytrzymał i wybrał język pięści.

Rękoczyny w Przeworsku. Bójka czwartoligowych piłkarzy i polityka w tle

Lokalny portal informuje, że w starciu wzięli udział Patryk Zygmunt i nieco młodszy od kolegi po fachu Tomasz Majba. Różnicę zdań spotęgowała więc najprawdopodobniej różnica temperamentów – doskonały przepis na jedno wielkie nieporozumienie. W programie “Podkarpackie Bagienko” na kanale PDK LIVE szczegóły zajścia zdradza Maciej Decowski- Niemiec:

Młodszy zawodnik zaczął “cwaniakować”, a starszy zapytał go później, o co mu chodzi. Majba miał powiedzieć: “No co, dasz mi z liścia?”. No i doszło do rękoczynów, Zygmunt uderzył Majbę. A ten po wszystkim poszedł na skargę do prezesa.

Reklama

We wspomnianym programie swoją opinię na temat całej sytuacji wyraził też trener Szymon Szydełko. – Zygmunt miał pecha, bo tata Majby zasiada w radzie miasta. A miasto przeznacza swoje pieniądze na Orła Przeworsk, więc klub, siłą rzeczy, musiał stanąć za młodszym zawodnikiem. Nawet jeśli w szatni taka sytuacja – że młodszy zawodnik pyskuje starszemu – nie powinna zaistnieć – mówił szkoleniowiec.

Zgoda buduje. Graba i wygrana w kolejnym meczu

Można jednak było rozwiązać tę sytuację inaczej – kontynuował Szydełko. – Przecież nie trzeba od razu podnosić na kogoś ręki, tego nie pochwalamy. To przecież nie jest dobre rozwiązanie – dodał trener.

Dobrze jednak, że cała sytuacja najpewniej rozejdzie się po kościach. Zygmunt, nawet jeśli za wyraźną namową klubu, miał po całym zamieszaniu przeprosić Majbę i obaj panowie wyszli na boisko w kolejnym ligowym meczu. Orzeł okazał się zresztą lepszy od Strugu Tyczyn – ekipa z Przeworska wygrała 3:2, a Zygmunt i Majba znaleźli się nawet w jedenastce 20. kolejki IV ligi podkarpackiej.

WIĘCEJ O NIŻSZYCH LIGACH NA WESZŁO:

Fot. Newspix 

Reklama

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Skrzypczak zły po meczu z Lechią. “To nie jest zimny prysznic, to po prostu porażka”

Antoni Figlewicz
0
Skrzypczak zły po meczu z Lechią. “To nie jest zimny prysznic, to po prostu porażka”

Niższe ligi

Ekstraklasa

Skrzypczak zły po meczu z Lechią. “To nie jest zimny prysznic, to po prostu porażka”

Antoni Figlewicz
0
Skrzypczak zły po meczu z Lechią. “To nie jest zimny prysznic, to po prostu porażka”