Reklama

Pech nie opuszcza Ameyawa. Czeka go długa przerwa

Przemysław Michalak

Opracowanie:Przemysław Michalak

26 marca 2025, 15:40 • 1 min czytania 24 komentarzy

Ten rok na razie fatalnie układa się dla Michaela Ameyawa. Pomocnik Rakowa ledwo wrócił do gry po problemach zdrowotnych, a już ponownie wypadł i tym razem chyba na jeszcze dłużej.

Pech nie opuszcza Ameyawa. Czeka go długa przerwa

“Niestety w najbliższych meczach na boisku nie zobaczymy Michaela Ameyawa. Nasz piłkarz przechodzi rehabilitację po urazie mięśnia kulszowo-goleniowego. Przerwa w treningach potrwa od 4 do 6 tygodni” – poinformował lider Ekstraklasy.

Michael Ameyaw kontuzjowany, wypada na 4-6 tygodni

W praktyce może to oznaczać powrót dopiero w maju, na ligowy finisz.

Ameyaw już wcześniej był niedysponowany i przez to opuścił cztery pierwsze wiosenne kolejki. Po epizodycznych wejściach z ławki przeciwko Lechii Gdańsk i Piastowi Gliwice, na Legię Warszawa ponownie zabrakło go w meczowej kadrze. I dziś już wiadomo, że zabraknie także w kolejnych spotkaniach.

Jesienią Ameyaw należał do czołowych ligowców. Nim przeszedł do Rakowa, zdążył strzelić trzy ważne gole dla Piasta Gliwice. Po zawitaniu pod Jasną Górę, zanotował cztery asysty i doczekał się debiutu w reprezentacji Polski. Na pójście za ciosem będzie musiał poczekać.

Reklama

CZYTAJ WIĘCEJ O RAKOWIE NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Skrzypczak zły po meczu z Lechią. “To nie jest zimny prysznic, to po prostu porażka”

Antoni Figlewicz
0
Skrzypczak zły po meczu z Lechią. “To nie jest zimny prysznic, to po prostu porażka”

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Skrzypczak zły po meczu z Lechią. “To nie jest zimny prysznic, to po prostu porażka”

Antoni Figlewicz
0
Skrzypczak zły po meczu z Lechią. “To nie jest zimny prysznic, to po prostu porażka”