Przed nami arcyważny mecz dla losów rywalizacji o mistrzostwo Polski – broniąca tytułu Jagiellonia Białystok zmierzy się dziś z Lechem Poznań. Szkoleniowiec Kolejorza, Niels Frederiksen, zapowiedział na konferencji prasowej, że czeka nas atrakcyjne spotkanie. Trzymamy za słowo!
Poprzednia konfrontacja Jagi z Lechem zakończyła się szokująco wysokim triumfem poznaniaków. We wrześniu 2024 roku podopieczni Nielsa Fredriksena rozbili mistrzów Polski aż 5:0. Mogło się więc wtedy wydawać, że ekipa z Podlasia w tym sezonie nie będzie się liczyła w walce o tytuł. A jednak – nic bardziej mylnego. Zespół Adriana Siemieńca przetrwał kryzys, odrodził się i powrócił do gry o najwyższą stawkę w lidze, łącząc to z awansem do ćwierćfinału Ligi Konferencji Europy.
– Jagiellonia to bardzo dobry zespół, który posiada wielu jakościowych piłkarzy. Jej ofensywni zawodnicy świetnie radzą sobie z piłką, potrafią kreować wiele sytuacji i zdobywać dużo bramek. Rywale grają u siebie, więc spodziewam się, że będą chcieli atakować i kontrolować to spotkanie. My jednak możemy powiedzieć to samo o sobie, więc myślę, że raczej unikniemy sytuacji, w której tylko jeden zespół będzie posiadał piłkę przez większość czasu, a drugi ustawi się nisko i będzie czekał na kontrataki. Uważam, że będzie to atrakcyjny do oglądania mecz – ocenił Niels Frederiksen, cytowany przez oficjalny portal Kolejorza.
– Szczerze jednak mówiąc, wykonaliśmy już sporo pracy pod kątem analizy tego rywala. Wiemy, w jaki sposób chcemy zagrać przeciwko niemu. Jagiellonia to drużyna, która nie zmienia swojego stylu gry z meczu na mecz, raczej pozostaje wierna strategii, którą preferuje od dłuższego czasu. Nasz plan nie będzie różnił się zbyt wiele od tego na poprzednie spotkania. Wyjdziemy na boisko z myślą, by kontrolować mecz, zachować odpowiednią agresję w naszych poczynaniach i wywierać presję na przeciwniku. Chcemy kreować sobie sytuacje, atakować, to nasza filozofia i to się w niedzielę nie zmieni – dodał Duńczyk.
W tej chwili Lech ma na swoim koncie 50 punktów, co zapewnia mu pozycję lidera Ekstraklasy. Jagiellonia jest trzecia z dwoma oczkami straty do Kolejorza.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- „Odpłynął, dostał burę”. Jak Mariusz Fornalczyk został czołowym skrzydłowym ligi
- Niezwykły wyczyn Majchrowicza. Nikt w XXI wieku nie miał lepszej skuteczności
- Królewski nie wytrzymał. Nazwał kibica idiotą i kazał mu “wyp…lać”
fot. NewsPix.pl