– Takich ludzi jak Artur Jędrzejczyk już nie produkują – powiedział po wyeliminowaniu Molde i awansie do ćwierćfinału Ligi Konferencji Goncalo Feio. Trener Legii Warszawa wytłumaczył też, jak wyglądały kulisy zmiany na pozycji bramkarza, nawiązał do krytyki pracy Arkadiusza Malarza i Krzysztofa Dowhania, a swój zespół trochę niespodziewanie porównał do… Atletico Madryt Diego Simeone.
– Duże słowa uznania dla Molde, bo to świetna drużyna, która zawiesiła nam bardzo wysoko poprzeczkę. Ten dwumecz mógł pójść w dwie strony. My się cieszymy, oni cierpią, ale to była wyrównana rywalizacja – Goncalo Feio zaczął konferencję prasową od chwalenia przeciwników.
– Była jedna, może dwie sytuacje, kiedy Molde mogło nam zagrozić. Poza tym uważam, że kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku – dodawał Portugalczyk.
Legia wygrała w rewanżu z Molde 2:0, zdobywając oba gole po ataku pozycyjnym. – Docelowo oczekiwałbym tego więcej, ale nie możemy chcieć wygrać takiego spotkania w pierwszych 15-20 minutach. Wtedy narazilibyśmy się na kontry. Atletico strzela u siebie od razu gola na 1:0 Realowi Madryt, a później długo broni nisko. Dlaczego Legia nie może też tego robić? – pytał Portugalczyk.
Feio odniósł się też do dwóch decyzji personalnych: wystawienia w bramce Kacpra Tobiasza, a nie Vladana Kovacevicia, oraz do postawienia na środku obrony na Artura Jędrzejczyka. – Obaj bramkarze wyrazili gotowość do bronienia. Podjąłem decyzję, że postawię na Tobiasza. Rano powiedziałem o tym Kacprowi, Vladan też się wtedy dowiedział. Na pewno to trudny moment dla niego, ale wcześniej ciężko było Tobiaszowi. Jestem przekonany o tym, że tak, jak udało się pomóc Kacprowi, tak teraz, dzięki pracy tak krytykowanych trenerów bramkarzy, podobnie będzie z Vladanem. Dzięki pracy i wsparciu on się z tego na pewno wygrzebie – przekonywał Feio.
Na koniec Portugalczyk powiedział, ile dla Legii znaczy Artur Jędrzejczyk, który przeciwko Molde zagrał bardzo solidny mecz. – Takich ludzi jak Jędrzejczyk to już nie produkują. On dziś udowodnił, że jest nie tylko historią, ale i teraźniejszością Legii. Wywiązał się ze swoich zadań fenomenalnie. Czy Artur gra regularnie, czy nie, zawsze jest w gotowości, świetnie trenuje i życie mu wynagradza to takimi meczami, jak ten. Nie chcę za wiele zdradzać, ale pewnie podpisze tutaj nową umowę – stwierdził Feio.
WIĘCEJ O PIŁCE NA WESZŁO:
- Polska królem Ligi Konferencji!
- Kamień z serca. Jagiellonia w ćwierćfinale
- “Jeśli nie dotarło, mogę to powtórzyć”
Fot. Newspix.pl