Reklama

Pululu: Selekcjoner Angoli interesował się mną od 2020 roku

Przemysław Michalak

Opracowanie:Przemysław Michalak

12 marca 2025, 08:17 • 1 min czytania 11 komentarzy

We wtorek zapadła klamka co do reprezentacyjnej przyszłości Afimico Pululu. Napastnik Jagiellonii wybrał grę dla Angoli, choć mógł też występować dla DR Kongo. W rozmowie z Goal.pl nie ukrywa on, że determinacja selekcjonera Pedro Goncalvesa miała duże znaczenie.

Pululu: Selekcjoner Angoli interesował się mną od 2020 roku

Prawdą jest, że selekcjoner Angoli interesował się mną od dłuższego czasu, o ile pamiętam od 2020 roku. Zawsze miałem z nim dobre relacje, był między nami taki “bon feeling”. Byliśmy w regularnym kontakcie, czułem, że bardzo mu zależy, abym zagrał dla Angoli. To miało wielki wpływ na moją decyzję. Jestem zadowolony i gotowy, aby reprezentować barwy Angoli i pomóc reprezentacji w realizacji jej celów – powiedział Pululu.

Reklama

Snajper Jagi został powołany na mecze eliminacji mistrzostw świata z Libią i Wyspami Zielonego Przylądka. Angola w grupie D zajmuje czwarte miejsce (na sześć zespołów) i traci punkt do drugiego miejsca, oznaczającego baraże o awans. Zajmuje je właśnie Libia, więc to spotkanie może być kluczowe dla dalszych losów Pululu i spółki w tych eliminacjach.

CZYTAJ WIĘCEJ:

Fot. Newspix

11 komentarzy

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama