Reklama

Dla Fornalczyka przychodzi się na stadion. Korona oczekuje dużych pieniędzy

Jakub Radomski

Opracowanie:Jakub Radomski

11 marca 2025, 08:49 • 2 min czytania 43 komentarzy

Cztery ostatnie ligowe mecze Mariusza Fornalczyka to dwa gole i dwie asysty. A do tego dochodzi jeszcze wiele dryblingów, strzał w poprzeczkę i wywalczony rzut karny w ćwierćfinale Pucharu Polski. Skrzydłowy Korony Kielce z kogoś, kto tak bardzo nie rzucał się w oczy, stał się zawodnikiem, dla którego przychodzi się na stadion. Nie może więc dziwić, że działacze Korony, jeżeli miałby odejść z klubu, oczekują za Fornalczyka dużych pieniędzy. O konkretnej kwocie mówi dyrektor sportowy klubu, Paweł Tomczyk. 

Dla Fornalczyka przychodzi się na stadion. Korona oczekuje dużych pieniędzy

Tomczyk udzielił dużego wywiadu Łukaszowi Olkowiczowi z “Przeglądu Sportowego”. Gdy zostaje zapytany, czy Korona oczekuje za Fornalczyka 1,5 miliona euro, Tomczyk odpowiada: – Myślę, że to realna kwota. Mariusz w poprzednim sezonie nie odgrywał jeszcze zbyt wielkiej roli w Koronie, natomiast teraz jest wiodącą postacią. Jest też bardzo ważnym zawodnikiem reprezentacji Polski do lat 21.

A następnie dodaje: – Jeżeli Mariusz nadal będzie szedł w tę stronę, w którą idzie, pokaże się dobrze na młodzieżowych mistrzostwach Europy, to dlaczego nie? To wcale nie jest jakaś zawrotna kwota.

Fornalczyk to wychowanek Polonii Bytom. Z niej trafił do Pogoni Szczecin. Do Korony przeniósł się w styczniu ubiegłego roku. Pogoń ma dostać dużą część pieniędzy za jego kolejny transfer. Olkowicz spekuluje, że może chodzić o 30, a nawet 40 procent. Tomczyk nie zaprzecza.

Nie będzie żadną przesadą, jeśli stwierdzimy, że Fornalczyk obecnie przeżywa najlepszy moment w karierze.

Reklama

WIĘCEJ O PIŁCE NA WESZŁO:

Fot. Newspix.pl

Bardziej niż to, kto wygrał jakiś mecz, interesują go w sporcie ludzkie historie. Najlepiej czuje się w dużych formach: wywiadach i reportażach. Interesuje się różnymi dyscyplinami, ale najbardziej piłką nożną, siatkówką, lekkoatletyką i skokami narciarskimi. W wolnym czasie chodzi po górach, lubi czytać o historiach himalaistów oraz je opisywać. Wcześniej przez ponad 10 lat pracował w „Przeglądzie Sportowym” i Onecie, a zaczynał w serwisie naTemat.pl.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Klub zwolnił ją za słowa na temat wojny. Teraz przepraszają

Antoni Figlewicz
1
Klub zwolnił ją za słowa na temat wojny. Teraz przepraszają
Hiszpania

Media: Szymon Marciniak mógł poprowadzić finał Pucharu Króla

redakcja
6
Media: Szymon Marciniak mógł poprowadzić finał Pucharu Króla

Ekstraklasa