Reklama

Będziemy jak Szwecja lub Norwegia? Tam VAR-u nie ma albo się z nim nie lubią

Kamil Warzocha

Opracowanie:Kamil Warzocha

04 marca 2025, 17:41 • 2 min czytania 12 komentarzy

W Europie są ligi, które nie tknęły technologii VAR. Wśród nich są na przykład Szwedzi, którzy przez brak wspomagania sędziów w swoich rozgrywkach wywołali zazdrość w sąsiadującej Norwegii. Tam w ostatnich miesiącach wydarzyło się naprawdę wiele, jeśli chodzi o wywołanie presji na władzach i wycofanie systemu VAR. Doszło nawet do specjalnego głosowania, którego wynik dał nieodwołalną decyzję.

Będziemy jak Szwecja lub Norwegia? Tam VAR-u nie ma albo się z nim nie lubią

VAR w Norwegii przed startem nowego sezonu (29 marca) został utrzymany. A piszemy o tym dlatego, że przecież w polskich rozgrywkach rośnie opozycja względem sędziów, którzy gubią się przy jego używaniu. Zwłaszcza ostatnie tygodnie są pod tym względem skandaliczne, więc nie zdziwilibyśmy się, gdyby prędzej czy później także u nas doszło w tej sprawie do zgromadzenia i głosowania działaczy każdej ze stron: klubów i krajowego związku.

Akurat w Norwegii, właśnie w wyniku takiego głosowania, 321 głosów było za, a 129 przeciw VAR-owi. Wcześniej mówiło się o tym, że może dojść do przełomu, bo VAR zdaniem wielu norweskich działaczy w Norweskiej Federacji Piłkarskiej i organizacji Norsk Topfotball (zrzeszającej 32 kluby z 1. i 2. ligi) wcale nie pomaga i pochłania za dużą część budżetu. Ale ostatecznie, mimo nacisków Norsk Topfotball, wygrała strona Lise Klaveness, prezeski tamtejszego związku, która twierdzi, że VAR jest niezbędny.

Czasami mamy wrażenie, że VAR wręcz przeszkadza sędziom. Bo albo ich rozleniwia, albo wprowadza komplikacje w podejmowaniu ważnych decyzji, zamiast je upraszczać. Trudno sobie dzisiaj wyobrazić, że w Polsce powstanie mocny ruch anty-VAR, ale wiemy, że w obrębie PZPN-u już podejmują jakieś kroki z myślą o lepszym wykorzystaniu technologii. Chcemy zatem iść w innym kierunku niż Skandynawowie, a czy to się opłaci – zobaczymy za kilka lat.

WIĘCEJ O SĘDZIACH I VARZE:

Reklama

Fot. Newspix

W Weszło od początku 2021 roku. Filolog z licencjatem i magister dziennikarstwa z rocznika 98’. Niespełniony piłkarz i kibic FC Barcelony, który wzorował się na Lionelu Messim. Gracz komputerowy (Fifa i Counter Strike on the top) oraz stały bywalec na siłowni. W przyszłości napisze książkę fabularną i nakręci film krótkometrażowy. Lubi podróżować i znajdować nowe zajawki, na przykład: teatr komedii, gra na gitarze, planszówki. W pracy najbardziej stawia na wywiady, felietony i historie, które wychodzą poza ramy weekendowej piłkarskiej łupanki. Ogląda przede wszystkim Ekstraklasę, a że mieszka we Wrocławiu (choć pochodzi z Chojnowa), najbliżej mu do dolnośląskiego futbolu. Regularnie pojawia się przed kamerami w programach “Liga Minus” i "Weszlopolscy".

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna