Dzięki zwycięstwu nad Zagłębiem Lubin (3:1), Lech Poznań utrzymał pozycję lidera Ekstraklasy. Wynik spotkania ustalił Rasmus Carstensen. Czy wypożyczony z Kolonii Duńczyk zostanie w Wielkopolsce na dłużej? – Na tym etapie mogę powiedzieć, że temat nie jest zamknięty – zdradza Tomasz Rząsa w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”. Dyrektor sportowy Lecha przedstawił również kulisy ostatnich ruchów transferowych poznańskiego klubu.
Mimo zwycięstwa w 22. kolejce, Kolejorz nie może zaliczyć początku wiosny do udanych. W czterech meczach drużyna prowadzona przez Nielsa Frederiksena zdobyła sześć punktów. Porażki zanotowała w spotkaniach z Lechią Gdańsk i Rakowem Częstochowa.
– Chwilowo nie jesteśmy tym samym zespołem co jesienią. Te ostatnie trzy mecze pokazały, że mechanizmy, które wcześniej funkcjonowały, aktualnie nie funkcjonują tak, jak powinny. I pracujemy teraz ciężko nad tym, żeby wrócić na odpowiednie tory – mówi Tomasz Rząsa w „Przeglądzie Sportowym”.
Dyrektor sportowy Lecha uchylił rąbka tajemnicy na temat zimowych ruchów transferowych.
– Zrealizowaliśmy nasze założenia. Chcieliśmy pozyskać jakościowych piłkarzy, dzięki temu wzmocnić rywalizację na poszczególnych pozycjach i mam nadzieję, że nam się to udało. Rasmus Carstensen już to zrobił na bokach obrony, Gisli Thordarson w środku pomocy, liczymy też na Mario Gonzaleza w ataku – twierdzi Rząsa i zdradza, że celem transferowym Lecha był również Aune Heggeboe z Brann.
– Mogę potwierdzić, że tak. To młody, perspektywiczny piłkarz o dużym potencjale do rozwoju, ale nie udało nam się dojść do porozumienia. Złożyliśmy bardzo dobrą ofertę, ale rozmowy z Brann były trudne i na końcu Norwegowie nie chcieli pozwolić odejść napastnikowi, który strzelił dla nich sporo goli jesienią.
CZYTAJ WIĘCEJ: Drodzy i nieskuteczni. Dlaczego nie warto kupować napastników zimą? [ANALIZA]
Na ten moment najlepiej ze sprowadzonych zimą zawodników wygląda Rasmus Carstensen. Duńczyk został wypożyczony z 1. FC Köln, a w umowie brakuje opcji wykupu. Jednak zdaniem Rząsy to nie przekreśla szans na zatrzymanie 24-latka w Poznaniu.
– Po pierwsze, w klubie z Kolonii nie chcą tak łatwo z niego zrezygnować, zainwestowali w jego transfer określone pieniądze i nie byli zainteresowani na tym etapie ustalaniem szczegółów transferu definitywnego. A po drugie, Rasmus także chce sam zobaczyć, jak to wszystko tutaj funkcjonuje i jak odnajdzie się u nas. Nie znał bowiem Polski, Ekstraklasy czy Lecha. To dla niego nowość – relacjonuje dyrektor sportowy Lecha. – Teraz już mamy sygnały od niego, że czuje się tutaj świetnie. Na tym etapie mogę powiedzieć, że temat nie jest zamknięty. Po zakończonym sezonie usiądziemy i wspólnie się zastanowimy, co dalej. To na pewno skomplikowana sprawa, wiele rzeczy będzie się musiało zgrać, ale nie jest przesądzone, że Rasmus będzie w Lechu tylko do końca sezonu. Zobaczymy – dodaje.
W 23. kolejce, już w sobotę o godzinie 17:30, Lech zmierzy się na wyjeździe z Pogonią Szczecin.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Drodzy i nieskuteczni. Dlaczego nie warto kupować napastników zimą? [ANALIZA]
- Puszcza lepsza w Warszawie. Historyczny awans Żubrów
- Piotr Lasyk tłumaczy decyzje z meczu Legia – Jaga [WYWIAD]
- Marciniak mętnie się tłumaczy, a protokół VAR ma w głębokim poważaniu
- Awans Legii i ogromna kontrowersja. Jagiellonia oszukana?
Fot. Newspix