To już tradycja, że kilka razy w roku objawiają się nazwiska kolejnych piłkarzy z polskimi korzeniami w kontekście gry z orzełkiem na piersi. Czas na Juliana Zakrzewskiego Halla, czyli szesnastolatka z New York Red Bulls, który znalazł się na radarze Barcelony. – Jestem otwarty na tę opcję – mówi napastnik o możliwości gry w biało-czerwonych barwach w rozmowie z serwisem kanalsportowy.pl.
Julian Zakrzewski Hall urodził się i wychował w Nowym Jorku. Jego mama Agnieszka jest jednak Polską, stąd szesnastolatek posiada dwa obywatelstwa. Co nie oznacza, że Julian mówi po polsku.
– Bardzo mało, na pewno nie na tyle, żeby móc powiedzieć, że władam tym językiem. Nie znam jakichś skomplikowanych konstrukcji, kojarzę tylko podstawy, których nauczyła mnie mama. Na pewno potrafię się przywitać i powiedzieć “dzień dobry” – przyznaje piłkarz na kanalsportowy.pl. Dodaje jednak: – Byłem w Polsce kilka razy, odwiedzając rodzinę. Czuję się związany z Polską.
W poprzednim sezonie Zakrzewski Hall zanotował 13 występów w Major League Soccer, w których dwukrotnie trafił do siatki. Za oceanem zaczęło robić się głośno o zainteresowaniu ze strony Barcelony.
Do tej pory zawodnik New York Red Bulls występował dla juniorskich reprezentacji Stanów Zjednoczonych, a powołania na zgrupowania w Polsce odrzucał – między innymi, gdy otrzymał zaproszenie na zgrupowanie kadry do lat 15.
– To prawda. W tamtym czasie moja drużyna miała swój turniej i uznałem, że wówczas to dla mnie ważniejsze rozgrywki. Dlatego zdecydowałem się zostać i nie skorzystałem z zaproszenia – mówi szesnastolatek. – Grałem już w reprezentacji młodzieżowej USA, ale nie podjąłem jeszcze ostatecznej decyzji. Myślę, że jest jeszcze dużo czasu, aby zdecydować. Na razie nic nie jest jeszcze przesądzone.
A dopytywany, czy dopuszcza myśl o grze dla reprezentacji Polski, stwierdza: – Tak, oczywiście. Wciąż jestem otwarty na tę opcję.
W rozpoczętym przed tygodniem nowym sezonie MLS Zakrzewski Hall zameldował się na boisku na 11 minut w przegranym 0:1 meczu z Cincinnati. Przypomnijmy, że od niedawna zawodnikiem New York Red Bulls jest Wiktor Bogacz, obecnie kontuzjowany.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Drodzy i nieskuteczni. Dlaczego nie warto kupować napastników zimą? [ANALIZA]
- Puszcza lepsza w Warszawie. Historyczny awans Żubrów
- Piotr Lasyk tłumaczy decyzje z meczu Legia – Jaga [WYWIAD]
- Marciniak mętnie się tłumaczy, a protokół VAR ma w głębokim poważaniu
- Awans Legii i ogromna kontrowersja. Jagiellonia oszukana?
Fot. Newspix