Reklama

Miszta: Runjaić nie podawał mi ręki i zabronił wchodzić do szatni

Paweł Wojciechowski

Opracowanie:Paweł Wojciechowski

28 lutego 2025, 11:51 • 3 min czytania 29 komentarzy

Cezary Miszta świetnie radzi sobie w lidze portugalskiej. Grą w Rio Ave już zwrócił uwagę tamtejszych gigantów. W rozmowie z “Przeglądem Sportowym” postanowił jednak wrócić do czasów, kiedy był jeszcze w warszawskiej Legii i zdradził kulisy odejścia ze stołecznej drużyny.

Miszta: Runjaić nie podawał mi ręki i zabronił wchodzić do szatni

Miszta był sporym bramkarskim talentem i szykowano go na następcę Radosława Majeckiego, który w 2020 roku odszedł do Monaco. Z różnych przyczyn jednak nigdy nim nie został, a dodatkowo, kiedy na ławce trenerskiej w 2022 roku zasiadł Kosta Runjaić, zaczął odgrywać w zespole coraz bardziej marginalną rolę, aż w końcu został odsunięty od zespołu i de facto zmuszony do odejścia.

Piłkarz w rozmowie z “Przeglądem Sportowym” opowiedział o tamtych wydarzeniach i trudnych relacjach z trenerem Kosta Runjaiciem.

– Kosta Runjaić nie podawał mi ręki, zabronił wchodzić do szatni. Był bramkarz i nie ma bramkarza. Przyznaję, że oczekiwałem reakcji ze strony różnych osób w klubie, członków sztabu. Że ktoś ze sztabu czy “góry” wstawi się za mną. Pójdzie do trenera i powie, nie wiem: “Jak nie chcesz grać Misztą, to nie graj, ale chociaż szanuj go jako człowieka. Jest w Legii tyle lat i nigdy nie zawiódł”. A ja szanowany przez niego nie byłem – zdradził były bramkarz Wojskowych, który rok temu przeniósł się do portugalskiego Rio Ave, a obecnie jest mocno chwalony za grę w tym klubie

– Zawodnicy, którzy znaleźli się poza kadrą, często przed meczami przychodzą zbić piątkę, życzyć powodzenia. Ja dostałem zakaz. Usłyszałem, że nie mogę się pojawiać, bo trener Runjaić nie życzy sobie mnie w szatni. Powiedział, że moja energia źle wpływa na drużynę przed meczami – dodał Miszta.

Reklama

– Nikt mi tego nie wytłumaczył. Nikt nigdy nie poświęcił mi chociaż pół minuty, by powiedzieć, dlaczego zostałem tak zdegradowany i tak traktował mnie trener. Zastanawiałem się, co ja temu człowiekowi zrobiłem? Zrozumiałem, że mój czas w Legii się skończył. Nie widziałem cienia szansy, żeby coś mogło się poprawić – wyznał 23-letni golkiper.

Mimo że, jak sam twierdzi, stracił przez to dwa lata, obecnie jest na dobrej drodze, żeby wskoczyć z powrotem na najlepsze tory. Jest coraz bardziej ceniony w Portugalii, a ostatnio o możliwość jego ściągnięcia dopytywali działacze Sportingu Lizbona.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Reklama

Fot. FotoPyk

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Polecane

Praca z Małyszem, ratowanie karier i pasja do Premier League. Oto nowy trener kadry skoczków

Jakub Radomski
2
Praca z Małyszem, ratowanie karier i pasja do Premier League. Oto nowy trener kadry skoczków