Ciekawą informację podał w najnowszej Lidze Minus Łukasz Gikiewicz. Okazuje się, że w Śląsku Wrocław chciano niedawno powrotu Patryka Klimali, tyle że okazało się, iż jest to niemożliwe z powodów formalnych.
– David Balda, nasz kochany dyrektor, zrobił taką umowę, że oddał Klimalę na rok do Australii z opcją, że nie może skrócić tego wypożyczenia. A w klubie chcieli to teraz zrobić. No i Śląsk nadal płaci mu większość pensji – zdradził Gikiewicz.
Klimala w poprzednim sezonie okazał się potężną wtopą transferową WKS-u. W jedenastu meczach ligowych zaliczył tylko jedną asystę, marnując po drodze kilka świetnych sytuacji. Najbardziej pamiętną z Ruchem Chorzów, gdy w samej końcówce nie trafił do pustej bramki i Śląsk przegrał 2:3.
Latem zawodzący napastnik został wypożyczony do Sydney FC, gdzie odżył. W barwach tego klubu po dwudziestu dwóch występach ma już na koncie 10 goli i 5 asyst. W aktualnej formie być może przydałby się w ataku wrocławian, ale w tym sezonie tego nie sprawdzimy.
Fot. Newspix