Reklama

Kolejny piłkarz Fiorentiny zasłabł na boisku. Tuż po starciu z Dawidowiczem

Paweł Wojciechowski

Opracowanie:Paweł Wojciechowski

23 lutego 2025, 19:23 • 2 min czytania 7 komentarzy

Nieprawdopodobne fatum dopadło w tym sezonie piłkarzy Fiorentiny. Kilka miesięcy temu po ataku serca na murawę upadł Edouardo Bove. Dziś na boisku podczas meczu z Veroną zasłabł Moise Kean, który kilka minut wcześniej ucierpiał po starciu z Pawłem Dawidowiczem.

Kolejny piłkarz Fiorentiny zasłabł na boisku. Tuż po starciu z Dawidowiczem

To było przypadkowe starcie, ale jego efektem było uderzenie kolanem w głowę włoskiego napastnika. Kean wrócił do gry, lecz kilka minut później upadł na boisku bez kontaktu z rywalem. Ostatecznie został zniesiony na noszach w 67. minucie z unieruchomioną głową i przewieziono go do szpitala.

Sam mecz, w którym broniący się przed spadkiem Hellas Verona pokonał Fiorentinę 1:0 po golu w doliczonym czasie gry, zszedł na dalszy plan.

Reklama

Fiorentina, która wciąż jest w grze o pierwszą czwórkę, gwarantującą udział w Lidze Mistrzów w kolejnym sezonie, może jednak na dłużej stracić swojego najlepszego snajpera i wicelidera klasyfikacji strzelców Serie A. Mamy nadzieję jednak, że skończy się na strachu, a piłkarz, który latem dołączył do Violi z Juventusu, po urazie szybko wróci do gry.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Reklama

Fot. Newspix

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna