Cóż to była za końcówka rewanżowego spotkania Bodo/Glimt – Twente Enschede. Na zegarze była już 91. minuta, a w dwumeczu gospodarze przegrywali 2:3. Ekspresowo zdobyli jednak dwie bramki, wprowadzając w ekstazę kibiców, ale Holendrzy zdołali jeszcze odpowiedzieć i doprowadzić do dogrywki. W niej górą byli już jednak Skandynawowie.
U siebie Twente wygrało 2:1. W Norwegii mecz świetnie się dla nich zaczął, bo już w 26. minucie Sjovold wpakował piłkę do własnej siatki i dał radość holenderskiej ekipie. Wynik 1:0 dla gości utrzymywał się do końca pierwszej połowy, lecz jedenaście minut po zmianie stron Hogh pewnie wykonał rzut karny i w ten sposób doprowadził do wyrównania.
Szaleństwo nastąpiło w samej końcówce. Bodo/Glimt zaciekle walczyło do odrobienia strat. W drugiej minucie doliczonego czasu gry niefortunnie piłkę do swojej bramki wbił Hilgers. Norwegowie poszli za ciosem. Kilkadziesiąt sekund później Wembangomo odpalił rakietę i wprowadził kibiców w stan ekstazy.
Wydawało się na tamten moment, że gospodarze już dokonali czegoś wielkiego.
𝐍𝐢𝐞𝐬𝐚𝐦𝐨𝐰𝐢𝐭𝐞 𝐝𝐰𝐢𝐞 𝐛𝐫𝐚𝐦𝐤𝐢 Bodo w doliczonym czasie
PS Premium 6
@PolsatBoxGo #UEL pic.twitter.com/piOtnj8XYp
— Polsat Sport (@polsatsport) February 20, 2025
Nic bardziej mylnego. Twente też grało do końca. W szóstej minucie doliczonego czasu gry zrobił się ogromny kocioł pod bramką Bodo, w którym najlepiej odnalazł się Steijn. Gracz gości wyrównał stan rywalizacji w dwumeczu i w taki oto sposób doprowadził do dogrywki:
𝐄𝐤𝐬𝐩𝐫𝐞𝐬𝐨𝐰𝐚 odpowiedź Twente
W dwumeczu
:
Rozpoczynamy dogrywkę
PS Premium 6
@PolsatBoxGo #UEL pic.twitter.com/TGPQTlKljU
— Polsat Sport (@polsatsport) February 20, 2025
W pierwszej części dogrywki bramek nie oglądaliśmy. Norwegowie przycisnęli jednak w drugiej odsłonie i zdobyli jeszcze dwa gole, definitywnie wygaszając emocje w tym kompletnie zwariowanym dwumeczu. Najpierw ukąsił Sondre Fet w 111. minucie, a chwilę później nieszczęśliwie interweniował Verschueren, który wbił futbolówkę do swojej bramki. To był… trzeci samobój w tym meczu. Ostatecznie Bodo/Glimt zatriumfowało 5:2 (w dwumeczu 6:4).
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Piłkarz z europejskiego poziomu. Czurlinow powinien dać Jagiellonii jeszcze więcej
- Pięć polskich klubów w Europie? Jesteśmy najbliżej w historii!
- Galaktyczny Mbappe, czyli pochwała cierpliwości
Fot. Newspix