Przemysław Bargiel został przesunięty do czwartoligowego zespołu rezerw Wieczystej Kraków – na pierwszy rzut oka: nagłówek jak nagłówek. Ale w drugim momencie przypominamy sobie tytuły sprzed zaledwie kilku lat, które wieszczyły wielką karierę nastolatka z Rudy Śląskiej na San Siro. I zastanawiamy się: co poszło nie tak?
Jako szesnastolatek urodzony w 2000 roku Bargiel zadebiutował w Ekstraklasie. Kilka meczów wystarczyło, by do Ruchu Chorzów wpłynęły propozycje testów w Southampton czy Interze.
Wkrótce utalentowany pomocnik trafił za 300 tysięcy euro do Milanu. Grał w Primaverze u Gennaro Gattuso, w pierwszym zespole trenował z Bonuccim, Donnarummą i Calhanoglu. I – jak sam później przyznał – odbiło mu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Odbiło mi w pierwszych miesiącach w Milanie. Miałem klapki na oczach [WYWIAD]
– Miałem myślenie dziecka. Uważałem, że samym talentem się obronię. Że będę tylko na talencie szedł cały czas do góry. A tak nigdy nie jest. I stanąłem w miejscu. Zacząłem mieć też problemy, na przykład w kontakcie z rodzicami, bo zmieniłem nastawienie praktycznie do wszystkich, także bliskich. Wszyscy widzieli, że idę w złym kierunku, a ja miałem klapki na oczach. Skupiałem się na sobie i nikim innym. Rodzice mówili, że moje zachowanie zmienia się na gorsze, że patrzę na innych jakby z góry – zwierzał się pod koniec 2020 roku, już jako zawodnik Śląska
CZYTAJ WIĘCEJ: Z ziemi włoskiej do Polski. Bargiel w Śląsku Wrocław
We Wrocławiu Bargiel spędził cztery lata, jednak dla pierwszej drużyny zagrał zaledwie trzy razy. 89 występów zaliczył w zespole rezerw Śląska (18 goli i 12 asyst) – głównie na poziomie drugoligowym.
W czerwcu 2023 roku został zaprezentowany jako nowy zawodnik Wieczystej. Od tamtego czasu zagrał dla krakowskiego zespołu 15 meczów (gol i asysta) – jednak żadnego w tym sezonie. Efekt? 24-latek został zesłany do drużyny rezerw.
Przykra historia.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Pięć polskich klubów w Europie? Jesteśmy najbliżej w historii!
- Galaktyczny Mbappe, czyli pochwała cierpliwości
- Gningiem uniknąć Gonga. Kogo ściąga Widzew?
- Black Sabbath i Aston Villa, czyli jak metal łączy się z futbolem
Fot. Newspix / FotoPyK