LaLiga zaprezentowała aktualne limity wynagrodzeń hiszpańskich klubów. Na zdecydowanie największe wydatki może pozwolić sobie Real Madryt. Druga jest Barcelona, której budżet wzrósł o kilkadziesiąt milionów, co daje zielone światło na ściągnięcie do Katalonii nowego piłkarza.
754,894 milionów euro. Dokładnie tyle może przeznaczać na wynagrodzenia piłkarzy Real Madryt. Oznacza to, że w porównaniu do sytuacji po letnim oknie transferowym na Bernabeu nic się nie zmieniło.
Poprawiła się za to sytuacja w Katalonii. Latem Barcelona miała do dyspozycji 426,427 milionów euro. Teraz jest to 463,642 milionów. Dzięki temu klub Roberta Lewandowskiego i Wojciecha Szczęsnego mógł zarejestrować m.in. Daniego Olmo i Paua Victora.
OFICIAL | @LaLiga hace oficial el límite salarial de cada equipo durante la presente temporada tras el mercado de invierno
@realmadrid: 754.894.000€
@fcbarcelona: 463.642.000€
@Atleti: 314.281.000€
#PartidazoCOPE pic.twitter.com/K9yaihfgg4
— El Partidazo de COPE (@partidazocope) February 18, 2025
Trzecie w zestawieniu jest Atletico Madryt (314,281 milionów). Natomiast na przeciwległym biegunie znajduje się Sevilla.
Sytuacja w klubie z Andaluzji jest wręcz dramatyczna, bo do dyspozycji ma zaledwie 684 tysiące euro, co na warunki LaLiga jest bardzo małą kwotą. Choć trzeba podkreślić, że Sevilla i tak podwyższyła swój limit o 682 tysiące euro.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Black Sabbath i Aston Villa, czyli jak metal łączy się z futbolem
- Trela: Walka o przetrwanie. Bayern Monachium odkłada problemy na później
- Adamczuk: W trakcie strajku piłkarzy chciałem odejść z Pogoni [WYWIAD]
- Legia gra lepiej bez kibiców?
- Pogrzeb Manchesteru City coraz bliżej. Recepty Guardioli nie działają
Fot. Newspix