Z drobnymi problemami, ale Barcelona ograła 1:0 Rayo Vallecano, dzięki czemu awansowała na fotel lidera LaLiga. Duma Katalonii rozpoczęła ten mecz bez jednego ze swoich najlepszych zawodników w tym sezonie Julesa Kounde. Trener Hansi Flick na konferencji pomeczowej wyjaśnił powody tej decyzji, która ma wiele wspólnego z Inakim Peną.
– Jules Kounde pozostał na ławce z powodu złamania wewnętrznego regulaminu – rzucił enigmatycznie Hansi Flick przed meczem. Na konferencji prasowej po spotkaniu wyjaśnił w szczegółach tę decyzję.
– Spóźnił się, dlatego dziś nie zaczął w wyjaśnionym składzie. Przed meczem mamy dwa lub trzy spotkania całą drużyną. Nie jest trudno być na nich na czas. Kounde się spóźnił. To prosta zasada i nie może się to zdarzyć.
Kounde popełnił ten sam błąd, co Inaki Pena. Hiszpańskiemu bramkarzowi również zdarzało się spóźniać. Przypłacił tym na stałe swoje miejsce w wyjściowym składzie. Od początku roku między słupkami stoi z powodzeniem Wojciech Szczęsny.
O Kounde raczej nie ma się co przesadnie martwić. Z Rayo zastąpił go 18-letni Hector Fort, ale już po godzinie Francuz wszedł z ławki. W tym sezonie 26-latek pozostaje niezwykle ważnym elementem układanki Flicka. Rozegrał 37 spotkań, w których zdobył trzy bramki i zanotował siedem asyst.
WIĘCEJ O HISZPAŃSKIM FUTBOLU NA WESZŁO:
- Lewandowski znów z golem. Barcelona zrobiła swoje i wróciła na fotel lidera
- Legendarny duet. Spieszmy się doceniać Lewandowskiego i Szczęsnego w Barcelonie
Fot. Newspix