To można nazwać pozytywnym impulsem. Karol Świderski ma za sobą bardzo udany debiut w barwach greckiego Panathinaikosu. Polak wszedł na murawę w przerwie spotkania, gdy jego drużyna przegrywała z OFI Kreta 0:2. No i później ruszyła maszyna.
Panathinaikos musiał się wziąć do roboty, żeby odrobić straty do wyspiarzy i nie zwiększyć dystansu do liderującego stawce Olympiakosu. Ekipa spod znaku zielonej koniczynki cały czas liczy na mistrzostwo Grecji, które mogłaby odzyskać po piętnastu latach posuchy. Dobrze więc, że Polak trafił do Aten, bo dziś naprawdę przydał się zespołowi. Kilka chwil po rozpoczęciu drugiej połowy Świderski zaliczył asystę drugiego stopnia, a potem popisał się ostatnim podaniem przy wyrównującym trafieniu Fotisa Ioannidisa.
Cyk, asysta Świderskiego na 2:2 przy golu Ioannidisa!
pic.twitter.com/w50zU1Hfqf
— Adam_Kotleszka
(@Adam_Kotleszka) February 1, 2025
Wpływ Świderskiego na grę zespołu był dziś naprawdę spory, a to może oznaczać, że Polak dostanie kolejne szanse od trenera Panathinaikosu, Ruiego Vitorii.
Nie jest jednak powiedziane, że Polak już kolejny mecz zacznie od pierwszej minuty – dziś sprawdził się też w roli wartościowego zmiennika i dostał szansę pokazania się u boku Ioannidisa, który regularnie występuje na szpicy.
Świderski w Grecji. Powrót przemyślany, ale łatwo nie będzie [ANALIZA]
WIĘCEJ O KAROLU ŚWIDERSKIM W GRECJI:
- Dziennikarz wyjaśnił rolę Świderskiego w Panathinaikosie. Kibice mogą być rozczarowani
- Gmoch skomentował transfer Świderskiego. Pokusił się o porównanie… szczęk
Fot. Newspix