AC Milan dał Tottenhamowi zielone światło do negocjacji z Fikayo Tomorim. Mediolański klub ustalił warunki kontraktu z londyńczykami i naciska na transfer Anglika, licząc że sam zdąży jeszcze zakontraktować nowego środkowego obrońcę.
Spurs są niejako przymuszeni do pozyskania piłkarza na tę pozycję, bo Radu Dragusin doznał kontuzji, która prawdopodobnie wyklucza go z gry do końca sezonu. Angielski obrońca jest w tej chwili jednym z ciekawszych rozwiązań dla londyńskiego klubu, będącego ostatnio w ogromnym kryzysie.
Jak podaje znany włoski dziennikarz Matteo Moretto, Milan i Tottenham ustaliły już kwotę transakcji na około 25 milionów euro wraz z bonusami. Do tej pory jednak Tomori nie zaakceptował jeszcze tej oferty.
27-letni zawodnik ma za sobą trudny sezon. U Paulo Fonseki był ledwie rezerwowym, a mimo że po zmianie trenera na Sergio Conceicao sytuacja się poprawiła, to piłkarz i tak nadal dawał znać, że chciałby zmienić otoczenie. Pojawiały się doniesienia o zainteresowaniu zarówno z Serie A (Juventus), jak i z Premier League (Aston Villa).
Najbardziej konkretny okazał się jednak Tottenham. Władze londyńskiego zespołu złożyły oficjalną propozycję i oba kluby dogadały się. Teraz ruch jest po stronie piłkarza, ale czasu do zastanowienia nie ma zbyt dużo, bo już w poniedziałek 3 lutego zamyka się okno transferowe w większości topowych lig w Europie.
Il Milan preme per la cessione di Fikayo Tomori al Tottenham.
Il club rossonero ha dato il via libera agli Spurs di negoziare con il difensore inglese.
Ad oggi Tomori NON ha ancora accettato la destinazione.
Milan e Tottenham hanno impostato la trattativa sulla base di…
— Matteo Moretto (@MatteMoretto) February 1, 2025
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- 60 rzeczy, na które czekamy w rundzie wiosennej
- Lech Poznań jak… FC Barcelona. Nie popełnić tych samych błędów
- Haaland na miarę możliwości. Jak Raków wykorzysta Leonardo Rochę? [ANALIZA]
- Animucki: Skracamy dystans do lepszych. 10 lat temu nikt by w to nie uwierzył
- Trela: Analiza premortem. Co może pójść źle w każdym klubie Ekstraklasy?
Fot. Newspix