Reklama

Bohdan Wjunnyk: Nie będę kłamał i mówił, że wszystko jest ok

Paweł Wojciechowski

Opracowanie:Paweł Wojciechowski

01 lutego 2025, 11:26 • 3 min czytania 27 komentarzy

Bohdan Wjunnyk to najlepszy strzelec Lechii Gdańsk w rundzie jesiennej. Jednak Ukraińca i jego zespół czeka wiosną trudna misja uratowania ligowego bytu w trójmiejskim zespole. W wywiadzie dla portalu WP Sportowe Fakty 22-latek mówił o problemach finansowych klubu, a także o sytuacji w jego kraju.

Bohdan Wjunnyk: Nie będę kłamał i mówił, że wszystko jest ok

Ukraiński napastnik jest w Gdańsku od roku, choc występuje dopiero od lipca, kiedy to mógł zostać zarejestrowany po odejściu z Szachtara Donieck. Nad morzem spotkały go jednak ogromne problemy organizacyjno-finansowe, z którymi wciąż zmaga się beniaminek.

– Trenujemy ciężko, czekamy na mecz, a i tak do końca nie wiemy, na czym stoimy. Pierwszy raz doświadczam takich rzeczy, ale można powiedzieć, że teraz klub jest z nami na zero. Jest lepiej niż było. Nie będę kłamać i mówić, że wszystko jest dobrze. Jesteśmy profesjonalistami, skupiamy się na piłce, ale też patrzymy na to, co się dzieje. W życiu dużo zależy od małych rzeczy i nie możesz się w pełni skoncentrować na piłce, gdy słyszysz te wszystkie informacje. To były ciężkie miesiące – mówił o sytuacji w klubie.

22-letni piłkarz przyznał, że choć strata punktowa jest spora, to wierzy w utrzymanie, a atmosfera wewnątrz zespołu po pojawieniu się trenera Johna Carvera jest budująca. Lechia aktualnie do bezpiecznego miejsca, na którym znajduje się Puszcza Niepołomice, traci cztery oczka.

Nie mogło jednak zabraknąć też pytań o wojnę, która toczy się za naszą wschodnią granicą. Na Ukrainie Wjunnyk ma przecież wciąż wielu znajomych i krewnych, a w jego w głowie pozostaje wiele dramatycznych wojennych obrazów.

Reklama

– Mój Charków jest oddalony od rosyjskiej granicy o 40 kilometrów. Codziennie słyszę o latających rakietach, wybuchach. To jest katastrofa. Dzielnica, w której się wychowałem, jest całkowicie zrujnowana, nie mówiąc o szkole czy boiskach, gdzie się grało za małolata. Przykro się na to patrzy. Na początku 2022 roku zginął mój pierwszy trener. Prowadził trening z dziećmi i rozległ się alarm bombowy. Kazał dzieciakom jak najszybciej udać się do schronu, a sam chciał jeszcze pozbierać sprzęt, piłki. I nie zdążył wrócić. Obok niego spadła rakieta. To był dla mnie cios i najgorsze, co się mogło wydarzyć. Dom odbudujesz, szkołę i boiska też, ale życia nie zwrócisz – przyznał piłkarz Lechii.

Ukraiński napastnik w tym sezonie na boiskach Ekstraklasy wystąpił w szesnastu meczach, strzelił cztery gole i zanotował asystę. Wcześniej reprezentował też barwy wspomnianego Szachtara, FK Mariupol, czy szwajcarskiego FC Zurich i austriackiego Grazer AK.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Po lewej zawieszenie do listopada, po prawej: w zasadzie nic się nie stało!

Paweł Paczul
5
Po lewej zawieszenie do listopada, po prawej: w zasadzie nic się nie stało!
Liga Mistrzów

Trela: Projekt z datą ważności. Zamykające się okno możliwości Bayeru Leverkusen

Michał Trela
0
Trela: Projekt z datą ważności. Zamykające się okno możliwości Bayeru Leverkusen

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Po lewej zawieszenie do listopada, po prawej: w zasadzie nic się nie stało!

Paweł Paczul
5
Po lewej zawieszenie do listopada, po prawej: w zasadzie nic się nie stało!
Liga Mistrzów

Trela: Projekt z datą ważności. Zamykające się okno możliwości Bayeru Leverkusen

Michał Trela
0
Trela: Projekt z datą ważności. Zamykające się okno możliwości Bayeru Leverkusen