Niedawno Widzew ogłosił, że wracający do zdrowia po zerwaniu więzadeł Bartłomiej Pawłowski wznowił treningi z drużyną. Gracz łódzkiego klubu w rozmowie z TVP Sport opowiedział o postępach w leczeniu i planach na przyszłość.
Pawłowski trenuje, lecz na występ w meczu przyjdzie mu jeszcze nieco poczekać. Zawodnik brał udział w zgrupowaniu zespołu w Turcji, ale nie zagrał w żadnym ze sparingów. W rozmowie z Mateuszem Migą przyznał, że nie zna jeszcze konkretnej daty swojego powrotu, więc możliwe, że wydarzy się to dopiero pod koniec sezonu.
– Chciałbym wrócić wcześniej, ale nie jestem samobójcą. Nie będę wchodził na boisko bez decyzji lekarza. Jak zareagowałby klub, gdyby coś się wydarzyło? OK, udzieliliby mi zgody na moje życzenie, ale dobrze wiedzieliby, że opinia lekarska nie jest przychylna – stwierdził gracz Widzewa.
W czasie, kiedy nie grał, Pawłowski czynnie uczestniczył w życiu klubu. W związku z tym naturalnie pojawił się temat kontynuacji współpracy z Widzewem po zakończeniu kariery piłkarskiej. 32-latek na razie nie wybiega jednak aż tak w przyszłość.
– Skupiam się na piłce. Mam jeszcze dość długi kontrakt i wcale nie zamierzam po nim kończyć. Wierzę, że jeśli zdrowie będzie dopisywało, nadal będę odnajdywał się na najwyższym poziomie w Polsce. Nawet teraz, po kontuzji. W klubie zdarza się, że prezes prosi mnie o opinię na różne tematy. Rozmawialiśmy choćby na temat powstającego ośrodka treningowego. Miałem okazję, by przedstawić swoje doświadczenie w tej kwestii, powiedzieć, jak to wyglądało w klubach, w których grałem. Czuję zaufanie, ale staram się go nie nadużywać. Cały czas jestem przecież piłkarzem, więc nie chcę wychodzić przed szereg i brać na swoje barki rzeczy, na które dopiero przyjdzie czas. Czuję jednak, że jestem dla Widzewa dość ważną osobą – wyjaśnił Pawłowski.
Aktualna umowa Pawłowskiego z Widzewem obowiązuje na 2026 roku. Piłkarz przyznał, że zawiera ona opcję automatycznego przedłużenia, jeśli zostanie spełniony warunek w postaci rozegrania odpowiedniej liczby minut, co stanowi popularną formę kontraktów w łódzkim klubie.
WIĘCEJ O WIDZEWIE ŁÓDŹ:
- Widzew i kierunek rozwoju. Dyktatura Excela czy rząd dusz? – ZAPOWIEDŹ WIOSNY 2024/2025
- Niepewny występ Rondicia z Lechem. Gra na transfer czy choroba?
- Widzew i mocny research. Oby nowego dyrektora sportowego…
Fot. Newspix