Dzisiaj wraca Ekstraklasa, co wiecie choćby po naszym tańcu z Ligi Minus, który zawsze o tej porze lata po internecie. A skoro tak – pokuszę się o parę typów na start naszej urokliwej ligi.
Mistrz: Jagiellonia. Nie wierzyłem w ten projekt, przyznaję, założyłem się nawet z Monią, że Jaga będzie w środku tabeli. Cóż – będę wisiał jej kasę, bo mistrz daje radę.
Łączy dwa fronty bez większych problemów, jest w grze o tytuł, jest na wiosnę w Lidze Konferencji. Ta druga przygoda na pewno nie potrwa do końca, więc Jaga będzie mogła skupić tylko się na lidze i wtedy odjedzie.
Tak to widzę. Zespół się szczególnie nie osłabił, Masłowski ściąga za to piłkarzy do składu, a jemu akurat trzeba zaufać, że nie bierze gamoni.
Podium uzupełnią Lech i Raków, nie wiem czy w tej kolejności. Natomiast Raków nie będzie mistrzem, gdyż zgubi go granie na 1:0, a Lech nie potrafi zaryzykować.
Znów uzupełnia skład, a nie go wzmacnia. Ktoś powie – Jagiellonia też nie ściąga gwiazd! No nie, ale Jaga podobnym zespołem dopiero co była mistrzem, a Lech chyba trochę już na to czeka, co?
Dziwi mnie ta pasywność władz klubu.
Albo nie. Nie dziwi. To u nich normalne.
A dlaczego nie Legia? Tam też władze nie chcą pomóc trenerowi, który ledwo lepi ekipę na jeden front, a co dopiero na dwa. Rozumiem, że nie jest łatwo ściągnąć napastnika, ale Legii jest trudno wziąć kogokolwiek sensownego, jeśli nie obejmuje go dekoder Canal Plus.
Trafili z Vinagre, natomiast ten procent udanych transferów jest mały.
Tak to jest w polskich klubach – nie pomagać, potem zwolnić.
Spadnie Śląsk, gdyż był i jest beznadziejny. Nowy trener ma fajne CV, ale brakuje tam wpisu z magii albo cudów, a tego potrzeba do utrzymania.
Lechia też poleci, liga nie pozwoli jej zostać ze względu na to, że ładny Gdańsk ma ładny stadion, a to zdaje się jedyny argument tego klubu.
Do tych ekip dorzucam Radomiaka – sprzedali Rochę, a liczba Portugalczyków, którzy cokolwiek potrafią i grają za drobne, jest jednak ograniczona. W końcu musi się to zemścić.
Czy się mylę? Bardzo możliwe! Ale zobaczymy w maju, a już od niedzieli zapraszamy na Ligę Minus.
Fot. FotoPyK