Joao Henriques, nowy trener Radomiaka, spotkał się z dziennikarzami przed swoim debiutem w Ekstraklasie. Na start wiosny zespół z Radomia uda się na teren mistrza Polski, Jagiellonii Białystok. Portugalski szkoleniowiec ma odważne plany na tę wyprawę. – Nie będziemy się bronić, spróbujemy wygrać. Nasze podejście zakłada taką samą mentalność niezależnie od trudności rywala – zapowiada.
Trzy sparingi i okres przygotowawczy spędzony w Polsce — tak wyglądała zima w wykonaniu Radomiaka. Zorganizowanie obozu na własnych obiektach okazało się dobrą decyzją, bo w Radomiu pogoda dopisała. Zespół tylko przez tydzień ćwiczył na sztucznej nawierzchni, nie obyło się bez lekkich urazów przeciążeniowych, ale niespodzianek nie odnotowano. – Wyszło idealnie, doszliśmy do limitów. Niektórych piłkarzy trzeba było już z treningów ściągać, jednak w odpowiednim momencie przeszliśmy na naturalną murawę — powiedział nam Dawid Musiał, trener przygotowania fizycznego zespołu.
Nowy trener Joao Henriques w tym czasie próbował nadać drużynie swój sznyt. Jak wcześniej informowaliśmy, Radomiak ma teraz grać w wyjściowym ustawieniu 4-3-3. Będzie zespołem bardziej intensywnym bez piłki, stosującym wysoki pressing. Główną zasadą portugalskiego szkoleniowca jest dobra organizacja w defensywie i szybkie wypady na bramkę rywala.
– Radomiak ma być zdolny do nawiązania rywalizacji z przeciwnikiem w każdym momencie spotkania. Chcemy zobaczyć zespół, który jest w stanie zmierzyć się z każdym. Jagiellonia długo pracuje z tym samym trenerem, miała więcej czasu, żeby wypracować swoje podejście, ale to nie jest dla nas wymówka – stwierdził na wstępie trener Radomiaka.
Ekstraklasowy Książulo. Wiosna bez kuchennych rewolucji Vagnera Diasa
Jagiellonia – Radomiak. Joao Henriques o sytuacji kadrowej zespołu
Radomiak pojedzie do Białegostoku mocno przebudowany, ale niekoniecznie osłabiony. Joao Henriques zdradził, że do treningów z zespołem wrócił już ostatni z rehabilitujących się zawodników, Leandro Rossi. Z naszych informacji wynika jednak, że nie znajdzie się on w kadrze meczowej.
Do coraz lepszej dyspozycji dochodzą Capita Capemba i Guilherme Zimovski, dwaj szybkościowcy, którzy zmagali się z lekkimi problemami. Klub zorganizował im specjalny cykl treningowy. Michał Górski, właściciel radomskiego sklepu „Atleta24.pl”, który w zakresie suplementacji wspiera także tutejszych zawodników sportów walki — uczestnika igrzysk olimpijskich Arkadiusza Kułynycza czy walczących w KSW Patryka Kaczmarczyka i Daniela Rutkowskiego — przeprowadził konsultację z oboma zawodnikami, która ma im pomóc w prewencji przed kontuzjami.
Obaj są dostępni do dyspozycji trenera, jednak w kadrze meczowej panuje spora rywalizacja. Najlepszą pozycję do walki o skład mają ci, którzy przepracowali pełen okres przygotowawczy z zespołem.
– Przygotowanie fizyczne drużyny to proces, nie jesteśmy jeszcze na sto procent gotowi. Nie wszyscy zawodnicy są na tym samym poziomie, bo dołączyli do nas w różnym okresie. Musimy doprowadzić do sytuacji, w której wszyscy będą na podobnym poziomie, ale jesteśmy w wystarczającym stopniu gotowi na rywalizację z takim zespołem, jak Jagiellonia — powiedział Joao Henriques.
Abdoul Tapsoba
Szansę na występ w Białymstoku ma Abdoul Tapsoba, najnowszy nabytek Radomiaka. Klub walczy jednak z formalnościami, żeby zgłosić go do rozgrywek. Trener stwierdził, że jeśli uda się je spełnić, reprezentant Burkina Faso znajdzie się w kadrze na Jagiellonię. Zapytany o to, czy należy spodziewać się kolejnych ruchów kadrowych, odpowiedział:
– Zawsze chcemy więcej, żeby być lepszym. Jestem zadowolony z obecnej kadry, mamy jakość na każdej pozycji. Jeśli będzie okazja na to, żeby jeszcze podnieść poziom, będziemy próbować, ale to, co mamy, bardzo mnie satysfakcjonuje.
Ostatnią ciekawostką związaną z kadrą zespołu jest kwestia wyboru kapitana. Niezmiennie pierwszym do pełnienia tej funkcji jest Leandro Rossi, jednak on zwykle wchodzi na boisko z ławki rezerwowych. Jesienią opaskę najczęściej zakładał więc Raphael Rossi, który opuścił zespół. Jak będzie teraz?
– Grupę kapitanów stanowi pięć osób. Są w niej Leandro Rossi, Damian Jakubik, Jan Grzesik, Rafał Wolski i Paulo Henrique. Pierwszy kapitan to Leandro. Jeśli nie gra, mamy drugiego, trzeciego, czwartego… Mamy z góry określoną kolejność, nie będzie rotacji. Przed meczem wybiorę drugiego zawodnika — przyznał Henriques.
Kapitan nie jest jeszcze wybrany. Trener zwykle komunikuje to drużynie na ostatnim treningu przed spotkaniem, stąd brak konkretnej odpowiedzi podczas konferencji prasowej.
Joao Henriques: Radomiak ma jakość. Wygrana z Jagiellonią nie będzie niespodzianką
Do niedawna Joao Henriques miał w zespole Jagiellonii Białystok dobrego znajomego. Nene, jeden z liderów drużyny, która sięgnęła po mistrzostwo Polski, w przeszłości pracował z tym szkoleniowcem w CD Santa Clara i mocno go chwalił. Zapytaliśmy trenera, czy rozmawiał z byłym już piłkarzem drużyny z Podlasia o nadchodzącym spotkaniu.
– Nene to niesamowity piłkarz, mój były podopieczny, ale nie potrzebowałem z nim rozmawiać. Analizowaliśmy Jagiellonię, ona pewnie analizowała nas. Możemy porozmawiać z piłkarzem, ale to nie da nam informacji, których szukamy. Wolimy patrzeć na określone sytuacje, dynamikę gry i – przede wszystkim – na nasze zachowania. To one będą kluczowe – odparł Henriques.
Wychował się w raju, strzela nieziemskie bramki. Nene i opowieść o Azorach
Portugalski trener ma ciekawą filozofię, która zakłada, że zawsze na pierwszym miejscu stawia swój zespół, nie dobiera planu na mecz w zależności od rywala. Jego poprzednik, Bruno Baltazar, zachwalał drużynę Adriana Siemieńca, mówiąc, że to zespół grający najciekawszą piłkę w Ekstraklasie. Joao Henriques także docenia Jagiellonię, lecz… przewiduje, że Radomiak będzie w stanie z nią rywalizować na równym poziomie.
– Żeby zostać mistrzem Polski, musisz być bardzo dobry. Jagiellonia ma jakość indywidualną oraz drużynową. Dobrze wygląda także na tle mocnych drużyn z Europy. Radomiak jednak też ma jakość. Powiem to z pełnym przekonaniem: jeśli wygramy z Jagiellonią, nie będzie to niespodzianka. Ok, pokonanie mistrza zawsze jest w jakimś sensie zaskoczeniem, ale to może się wydarzyć. Przegrali w domu tylko raz, ale jednak przegrali, więc pokonanie ich jest prawdopodobne. Patrzę na futbol w ten sposób: z szacunkiem do rywala, ale też z pewnością co do naszych możliwości.
Bruno Baltazar: Nie chciałem odchodzić, dostałem ofertę życia [WYWIAD]
Joao Henriques ma za sobą także przegląd wojsk. Trener w okresie przygotowawczym przyglądał się zawodnikom z drugiej drużyny: Szymonowi Kiliankowi, Oskarowi Markiewiczowi i Józefowi Kolasie. Jak rysuje się ich przyszłość?
– Każdego dnia zawodnicy rezerw i akademii trenują z pierwszym zespołem, bo jesteśmy jednym organizmem, rodziną. Czasami jest ich więcej, czasami mniej, ale są. Oni marzą o to, żeby kiedyś być częścią drużyny, więc musimy zostawić im uchylone drzwi, żeby to marzenie stało się realne. To nie są piłkarze gotowi na to, żeby przyjść i grać, lecz musimy im pokazać, że mogą na to zapracować i obserwować, jak to robią – zakończył trener Radomiaka.
WIĘCEJ O RADOMIAKU RADOM:
- Kolejny klub chciał Conrado. Problemem kontrakt z Lechią [NEWS]
- Ekstraklasowy Książulo. Wiosna bez kuchennych rewolucji Vagnera Diasa
- Piłkarze skończyli sparing w szpitalu. “Całe czoło do szycia”
- Mbappe wybrał trenera Radomiaka. Kulisy historii, w którą ciężko uwierzyć
SZYMON JANCZYK
fot. Newspix