Reklama

Cracovia przegrała walkę o stopera z Czechami. Wiadomo, o kogo chodzi

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

30 stycznia 2025, 13:02 • 3 min czytania 4 komentarze

Cracovia to rewelacja obecnego sezonu Ekstraklasy. Na razie jednak zimą nie pozyskała żadnego zawodnika. O kulisach negocjacji transferowych mówił w rozmowie dla Weszło TV dyrektor działu skautingu Pasów, Jarosław Gambal. Działacz skomentował także odejście z klubu Michała Rakoczego.

Cracovia przegrała walkę o stopera z Czechami. Wiadomo, o kogo chodzi

Pasy mają za sobą znakomitą rundę. Zmagania w 2024 roku zakończyły na piątej lokacie w tabeli, z dorobkiem 31 punktów. Co więcej, ekipa Dawida Kroczka to najskuteczniejsza obecnie drużyna w Ekstraklasie (wespół z Legią). W osiemnastu meczach aż 36 razy trafiała do bramki rywali.

Kibiców krakowskiego zespołu może jednak niepokoić fakt, że do 30 stycznia działacze Cracovii nie przeprowadzili ani jednego transferu do klubu. Sytuację tłumaczył w rozmowie dla Weszło TV dyrektor działu skautingu, Jarosław Gambal.

– Nie jest żadną tajemnicą, że byliśmy zainteresowani Arvidem Brorssonem z Mjallby, który trafił do Monzy. Wiadomo, że polski klub przy takim rywalu nie ma szans. Do tego mogę zdradzić, że przegraliśmy rywalizację ze Slavią Praga o jednego, bardzo ciekawego obrońcę z drugiej ligi szwajcarskiej. Tym piłkarzem był Sahmkou Camara. Teraz został wypożyczony przez Czechów do Karwiny. Interesowaliśmy się nim od lata. Zawsze spoglądam na kluby, które spadają ze swoich lig. Jego dane liczbowe były bardzo obiecujące. Żałuję, że nie udało się go pozyskać, choć nie był jakąś czołową postacią na naszej liście. Rozpatrywaliśmy go jako pół-bocznego środkowego obrońcę, natomiast celujemy przede wszystkim w typowego, centralnego środkowego defensora – wyjaśnił.

– Chcemy wzmocnień składu, a nie uzupełnień. Tak bywa, że przegrywa się rywalizację z mocniejszymi klubami o zawodników. Ja rozumiem, że ktoś może pomyśleć, że celujemy w mocne nazwiska, ale taka właśnie jest sztuka skautingu, żeby wyczuć dobry moment. Brorssonem na początku stycznia nie interesował się nikt z TOP5 lig, były to raczej kluby greckie, cypryjskie. Niestety nie dogadaliśmy się ze szwedzkim Mjallby. Ustalenia między agentem a klubem były troszeczkę inne. Przygotowywaliśmy się na plan B, C czy D. Rzadko się robi transfery z numeru jeden na liście życzeń – podkreślił działacz.

Reklama

Gambal zabrał głos w sprawie sytuacji Michała Rakoczego w Cracovii i jego wypożyczeniu do tureckiego Ankaragucu.

– Michał Rakoczy ma kombinacje cech, które powodują, że jest to interesujący piłkarz nawet dla klubów ze średniego poziomu europejskiego. Jest to zawodnik techniczny, z niezłą motoryką, odważny, przebojowy, który w zeszłym sezonie robił dobre liczby. Uważam, że jego transfer powinien odbyć się przynajmniej zimą 2024 roku. Ten temat mógł zostać lepiej poprowadzony na wcześniejszym etapie. Wtedy był dobry moment na ruch transferowy, ale to tylko moja opinia – uważa szef skautingu.

– Wszyscy poruszają temat, że Cracovia nie postawiła jesienią na Michała. Natomiast Rakoczy przegrał rywalizację z trzema zawodnikami: Ajdinem Hasiciem, Filipem Rózgą i Benjaminem Kallmanem, który bardzo często grał na skrzydle. Natomiast Michał znalazł klub i uważam, że w nim będzie mógł pokazać swój potencjał, bo liga turecka jest idealna dla takich ofensywnych graczy. Nie sądzę jednak, że druga liga turecka to jego poziom. Ten potencjał jest trochę wyższy. Nie spodziewałem się i myślałem, że w letnim okresie przygotowawczym Michał pokaże wszystkie swoje atuty i teraz będziemy rozmawiać o innych klubach. Ale jego pozycja na rynku została znacząco obniżona – dodał.

Cracovia rozpocznie zmagania w rundzie wiosennej już w sobotę. Wówczas przy Kałuży podejmie Raków Częstochowa. Początek starcia zaplanowano na godzinę 17:30.

WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:

Reklama

Fot. Screen Weszło TV

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Pięć polskich klubów w Europie? Jesteśmy najbliżej w historii!

AbsurDB
34
Pięć polskich klubów w Europie? Jesteśmy najbliżej w historii!

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Pięć polskich klubów w Europie? Jesteśmy najbliżej w historii!

AbsurDB
34
Pięć polskich klubów w Europie? Jesteśmy najbliżej w historii!