Wojciech Szczęsny zadebiutował wczoraj w rozgrywkach La Ligi. Polak zagrał pełne 90 minut w domowym starciu Barcelony z Valencią, a jego zespół zdemolował przeciwników 7:1. O ocenę występu 34-latka pokusiły się hiszpańskie media.
Dla Szczęsnego było to piąte spotkanie w barwach Dumy Katalonii. Po udanych występach z UD Barbastro i Athletic Bilbao, które zakończył z czystym kontem, przyszły mecze z Realem Madryt i Benfiką, o których 34-latek chciałby jak najszybciej zapomnieć.
Polski golkiper nie ustrzegł się błędu także w wygranej 7:1 potyczce z Valencią. Przy bramce dla przyjezdnych nie miał szans, ale w 33. minucie sprokurował jedenastkę dla rywali, faulując Hugo Duro we własnym polu karnym. Szczęsnego uratował VAR, który wychwycił przewinienie piłkarza gości na Kounde. Co ciekawe, z decyzją arbitra stanowczo nie zgadza się były międzynarodowy sędzia, Mateu Lahoz.
– W tym meczu wszystko wskazywało na wyraźny faul Szczęsnego i żółtą kartkę. Wszyscy to zaakceptowali. Proszę, nie interweniujmy. Zostawmy sprawy takimi, jakie są. A jeśli już będzie to konieczne, to kiedy podchodzimy do ekranu, niech pokażą nam coś oczywistego. Wielu kibiców, w tym moi synowie, po tej analizie po prostu poszli spać – grzmiał Hiszpan.
Występ Szczęsnego oceniły hiszpańskie media. – Ponownie został wybrany zamiast Inakiego Peni, ale nie zaprezentował się przekonująco. 34-letni zawodnik popełnił drugi rzut karny w kolejnym spotkaniu, lecz VAR temu zapobiegł. Polak będzie wzbudzał wątpliwości, jeśli będzie grał w ten sposób – twierdzi serwis GOAL.
– Nie miał szans przy bramce na 5-1 strzelonej przez Hugo Duro z bliskiej odległości. Wcześniej popełnił naiwny faul na Hugo Duro przy stanie 4-0, z którego został wybawiony z powodu wcześniejszego przewinienia na Kounde. Wydaje się, że stał się już podstawowym graczem zamiast Inakiego Peni – czytamy z kolei w “Mundo Deportivo”.
– Znowu stanął w bramce po swoim występie przeciwko Benfice w Lidze Mistrzów, sadzając Inakiego Penę na ławce i rozgrywając swój pierwszy mecz w La Liga. Popełnił faul na Hugo Duro, ale został uratowany przez wcześniejsze przewinienie na Kounde. Niewiele mógł zrobić przy golu Hugo Duro – dodaje hiszpański Sport.
W najbliższą środę Blaugrana zakończy rywalizację w fazie ligowej Champions League. Do Barcelony przyjedzie Atalanta Bergamo, a początek starcia zaplanowano na godzinę 21:00.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Wszyscy je sprawdzają, nie każdy je poważa. Kulisy wycen Transfermarktu
- Ekstraklasowy Książulo. Wiosna bez kuchennych rewolucji Vagnera Diasa
- W Piaście Gliwice już tylko równia pochyła?
- Trela: Poszukiwanie talentów. Gdzie są dobrze rokujący młodzi polscy piłkarze?
- Co czeka Urbańskiego w Monzy? Opisujemy klub, którym zauroczył się Berlusconi
Fot. Newspix