Reklama

Roman Kosecki ocenia sytaucję Szczęsnego. “Flick dalej mu ufa”

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

26 stycznia 2025, 11:46 • 2 min czytania 7 komentarzy

Wojciech Szczęsny nie zbiera ostatnio dobrych recenzji. 34-latek był mocno krytykowany za swoje występy w meczach Barcy z Realem Madryt i Benfiką. Zdaniem Romana Koseckiego, Hansi Flick wcale nie przekreślił polskiego golkipera, a ten powinien otrzymać jeszcze swoje szanse.

Roman Kosecki ocenia sytaucję Szczęsnego. “Flick dalej mu ufa”

Szczęsny długo czekał na zadebutowanie w barwach Blaugrany. Dokonało się to wreszcie w styczniu. Po czystych kontach w meczu Pucharu Króla z UD Barbastro i półfinale Superpucharu Hiszpanii z Athletic Bilbao, przyszły fatalne interwencje w El Clasico oraz w starciu Ligi Mistrzów z Benfiką.

W mediach wylała się fala krytyki na 34-latka. Sugerowano nawet, że Szczęsny odebrał sobie szansę na kolejne występy dla Dumy Katalonii na długi czas.

Innego zdania jest były reprezentant Polski, Roman Kosecki. – Flick dalej mu ufa. Nie piętnowałbym Wojtka za ten występ. Żartobliwie można powiedzieć, że zadbał o dramaturgię. Wracając jednak do bycia poważnym, nie sądzę, że skomplikował swoją sytuację w Barcelonie – stwierdził w rozmowie dla WP SportoweFakty.

– Flick ma określony plan. Równie dobrze w niedzielę z Valencią w podstawowym składzie możemy zobaczyć Wojtka. Niemiec wie, że nasz bramkarz jeszcze nie poczuł atmosfery domowego stadionu i może chcieć pozwolić mu się wykazać przed własną publicznością. Inaki Pena ma większe szanse na występ w tym spotkaniu, ale tylko nieznacznie. Nie będę zgadywał, kto pojawi się w bramce. Każdy scenariusz jest prawdopodobny – uważa były gracz Atletico Madryt.

Reklama

– Wyobraźmy sobie, że nagle któryś z nich wypada z gry. I co wtedy? Dopiero Niemiec miałby problem. Pena w tym sezonie radzi sobie zaskakująco dobrze, Wojtek z kolei należy do grona golkiperów klasy światowej. W tym sezonie raczej już nie wróci Marc-Andre ter Stegen, ale gdyby zgłosił gotowość, jego rodak dopiero miałby zagwozdkę. Flick docenia, że ma dwóch klasowych bramkarzy – zaznaczył 58-latek.

Kosecki skomentował również aktualną formę Roberta Lewandowskiego. – Robert ostatnio znowu zaczął strzelać mocnym zespołom. Ktoś powie, że z karnych. Je również trzeba umieć wykorzystywać. Nie jest łatwo podejść do dwóch jedenastek w Lizbonie, na stadionie Benfiki i z zimną krwią zamienić je na bramkę. To uskrzydla. Brakuje mu 13 goli, by świętować 100 trafień w barwach FC Barcelony. W tym sezonie przebicie tej bariery wydaje się tylko formalnością.

W niedzielny wieczór Blaugrana podejmie drużynę Valencii. Pierwszy gwizdek sędziego wybrzmi o godzinie 21:00.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Komentarze

7 komentarzy

Loading...