Reklama

Rzeźnik Podolski znowu w akcji. Bandycki wślizg podczas turnieju towarzyskiego

Michał Kołkowski

Autor:Michał Kołkowski

11 stycznia 2025, 21:23 • 3 min czytania 58 komentarzy

Lukasowi Podolskiemu znowu zagotowało się pod kopułą. Tym razem postanowił poczęstować bestialskim wjazdem w kolano 23-letniego rywala podczas halowego turnieju towarzyskiego Spodek Super Cup. Sędzia pokazał mu za to żółtą kartkę, ale naszym zdaniem znacznie lepiej by postąpił, gdyby w takiej sytuacji poprosił o wsparcie specjalistów. Najwyższy czas zawinąć już tego pacjenta w kaftan bezpieczeństwa i wyprowadzić z boiska. Wydaje się bowiem, że Podolski ma zamiar przed końcem własnej kariery zakończyć jeszcze karierę komuś innemu.

Rzeźnik Podolski znowu w akcji. Bandycki wślizg podczas turnieju towarzyskiego

Tak, tak, znamy wszystkie tłumaczenia, jakie w podobnych okolicznościach serwował nam Podolski w mediach społecznościowych.

“Jestem piłkarzem z ulicy”, “taka jest prawdziwa piłka, to są emocje, nawet w towarzyskich rozgrywkach”, “tylko dzięki stuprocentowemu zaangażowaniu wygrywa się trofea”. A tak w ogóle, to być brutalnie sfaulowanym przez mistrza świata to zaszczyt dla jakiegoś tam Jakuba Siedleckiego z trzecioligowej Wisłoki Dębica. Za każdym razem, gdy Niemcowi przepalają się na boisku styki, to próbuje on to później przedstawić jako normalne zachowanie futbolowego wojownika. Otóż nie, to nie jest normalne. W przypadku Podolskiego granica między walecznością a chamstwem i boiskową bandyterką została już dawno przekroczona.

Zobaczcie zresztą sami:

Reklama

Podolski najpierw zmasakrował przeciwnikowi kolano wślizgiem, potem mu nawrzucał, a na koniec jeszcze cisnął w niego piłką. Hat-trick. Kiedy zawodnik Górnika Zabrze rozrabiał w derbowym starciu z Piastem Gliwice (korzystając na pobłażliwości sędziego głównego i arbitrów VAR), to mógł się jeszcze zasłaniać gorącą, derbową atmosferą spotkania. Ale tutaj, w jakimś luźnym, zimowym turnieju, gdzie oponentem jest chłopak z trzecioligowej Wisłoki?

Totalna odklejka, amok.

Lukas Podolski i jego najgorsze boiskowe oblicza. „Chłopu puściły lejce. To chory człowiek”

Reklama

Podolski stał się naprawdę niebezpieczny dla otoczenia i nie zmieni tego fakt, że po wszystkim zrobił sobie z Siedleckim fotkę i podarował mu swoją koszulkę.

Gdyby Lukas ograniczał się wyłącznie do boiskowych prowokacji, to okej – one bywają irytujące, czasami niepotrzebnie zaogniają atmosferę, ale są w gruncie rzeczy niegroźne. Tylko że to 39-latkowi już ewidentnie nie wystarcza. On urządza sobie na boisku polowanie na kości. A im większą bezkarność odczuwa po swoich kolejnych wybrykach, tym bardziej – jak widać na załączonych obrazkach – rośnie u niego żądza krwi.

Szkoda, bo zawodnik o takim dorobku mógłby być wizytówką całej Ekstraklasy. Problem w tym, że Podolski w tej chwili zabiega raczej o status największego chamidła na ligowych boiskach. I, tak szczerze mówiąc, nie widzimy dla niego na tym polu realnej konkurencji.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

screen: Szymon Janczyk (X)

Za cel obrał sobie sportretowanie wszystkich kultowych zawodników przełomu XX i XXI wieku i z każdym tygodniem jest coraz bliżej wykonania tej monumentalnej misji. Jego twórczość przypadnie do gustu szczególnie tym, którzy preferują obszerniejsze, kompleksowe lektury i nie odstraszają ich liczne dygresje. Wiele materiałów poświęconych angielskiemu i włoskiemu futbolowi, kilka gigantycznych rankingów, a okazjonalnie także opowieści ze świata NBA. Najchętniej snuje te opowiastki, w ramach których wątki czysto sportowe nieustannie plączą się z rozważaniami na temat historii czy rozmaitych kwestii społeczno-politycznych.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Wieteska wszedł na kwadrans i o mało nie doprowadził do straty dwóch bramek

Bartosz Lodko
2
Wieteska wszedł na kwadrans i o mało nie doprowadził do straty dwóch bramek

Ekstraklasa

Piłka nożna

Wieteska wszedł na kwadrans i o mało nie doprowadził do straty dwóch bramek

Bartosz Lodko
2
Wieteska wszedł na kwadrans i o mało nie doprowadził do straty dwóch bramek

Komentarze

58 komentarzy

Loading...