Los to figlarz. Niejaka Luisa Kremleva w 2017 roku oskarżyła Theo Hernandeza o gwałt. Osiem lat później zapadł wyrok. Piłkarz AC Milan i reprezentacji Francji nie usłyszał żadnych zarzutów. W przeciwieństwie do pochodzącej z Rosji pani Luisy.
Kremleva jest modelką. W czerwcu 2017 roku złożyła oskarżenie, z którego wynikało, że Hernandez zgwałcił ją w samochodzie zaparkowanym przy klubie nocnym w Marbelli.
Śledztwo wykazało jednak sporo nieścisłości. Na światło dzienne wyszły między innymi wiadomości od Rosjanki, która pytała piłkarza, kiedy wróci z nią do domu. Nie potwierdzały się również zeznania kobiety. Na wyrok musieliśmy czekać jednak aż do 2025 roku, ponieważ proces był wielokrotnie opóźniany z powodu rzekomych problemów zdrowotnych prawnika modelki.
TV model Luisa Kremleva has avoided jail after admitting to making a false rape claim against AC Milan star Theo Hernandezhttps://t.co/PIgN0uagPn pic.twitter.com/ulYBEGrhoU
— Mirror Football (@MirrorFootball) January 9, 2025
Po czasie Kremleva przyznała się do składania fałszywych zeznań, dzięki czemu uniknęła wyroku dwóch lat pozbawienia wolności. Ostatecznie sąd w Maladze skazał Rosjankę na sześć miesięcy więzienia w zawieszeniu oraz grzywnę w wysokości 1,5 tysiąca funtów. W uzasadnieniu podano, że modelka działała z premedytacją, a oskarżenie o gwałt miało być zemstą za odrzucenie ze strony Francuza.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Odstawieni, niechciani, kontuzjowani. Odeszli z Ekstraklasy za wielką kasę, teraz rozczarowują
- To się dzieje naprawdę. Szczęsny jedną nogą w El Clasico
- Nieoficjalnie: Raków ma nowego napastnika!
- Lech, Raków i naparzanka o piłkarzy. Dlaczego Gisli Thordarson wybrał Poznań?
Fot. Newspix