Wszystko wskazuje na to, że lada moment Barcelonę opuści Ronald Araujo. Zdaniem włoskiego dziennika “La Republicca”, Urugwajczyk uda się na wypożyczenie do Juventusu. Kluby mają być już po słowie, a od finalizacji transferu dzielą zawodnika tylko testy medyczne.
Araujo występuje w pierwszej drużynie Blaugrany od 2020 roku. Od lat był ostoją defensywy katalończyków. Na swoim koncie ma już 151 meczów, w których strzelił osiem goli i dołożył sześć asyst.
Obecna kampania jest bardzo pechowa dla Urugwajczyka. Wszystko za sprawą kontuzji uda odniesionej w lipcu, podczas ćwierćfinałowego starcia Copa America Urugwaju z Brazylią. Uraz wykluczył go z gry na kilka miesięcy.
Na jego nieobecności skorzystali Pau Cubarsi i Inigo Martinez. Hiszpanie stworzyli zgrany duet stoperów, z którego nie zamierza rezygnować Hansi Flick. Fakt ten boleśnie odczuł również sam Araujo. Po powrocie do zdrowia 25-latek zagrał tylko w jednym spotkaniu Barcy. Obrońca wyszedł w pierwszym składzie na potyczkę w Pucharze Króla z czwartoligowym UD Barbastro.
Rozwiązaniem jego problemów ma być zmiana otoczenia. Jak donosi dziennika “La Republicca”, Araujo przeniesie się wkrótce do Włoch. Piłkarz trafi do Juventusu w ramach półrocznego wypożyczenia. Zdaniem wspomnianego źródła, oba kluby już się dogadały, a do finalizacji transferu pozostały tylko testy medyczne, na które 25-latek ma udać się w przyszłym tygodniu.
Repubblica : C’est bouclé pour le prêt de Ronald #Araujo à la Juve. Le défenseur du Barça arrive la semaine prochaine à Turin pour visite médicale et signature 🗞️ pic.twitter.com/3CdwHnvMZS
— GuillaumeMP (@Guillaumemp) January 9, 2025
Stara Dama to obecnie piąta ekipa tabeli Serie A. W najbliższą sobotę zmierzy się w derbach miasta z drużyną Torino.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- To się dzieje naprawdę. Szczęsny jedną nogą w El Clasico
- Odstawieni, niechciani, kontuzjowani. Odeszli z Ekstraklasy za wielką kasę, teraz rozczarowują
- Lech, Raków i naparzanka o piłkarzy. Dlaczego Gisli Thordarson wybrał Poznań?
- Raków chce Imada Rondicia. Widzew odrzuca kiepskie oferty. Co dalej?
- “Wybitna jednostka”. Jak Amerykanie kupili Polaka z 1. ligi za 2 mln euro
Fot. Newspix