Reklama

Media: Wypożyczenie Araujo dogadane. Pozostały testy medyczne

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

09 stycznia 2025, 10:12 • 2 min czytania 7 komentarzy

Wszystko wskazuje na to, że lada moment Barcelonę opuści Ronald Araujo. Zdaniem włoskiego dziennika “La Republicca”, Urugwajczyk uda się na wypożyczenie do Juventusu. Kluby mają być już po słowie, a od finalizacji transferu dzielą zawodnika tylko testy medyczne.

Media: Wypożyczenie Araujo dogadane. Pozostały testy medyczne

Araujo występuje w pierwszej drużynie Blaugrany od 2020 roku. Od lat był ostoją defensywy katalończyków. Na swoim koncie ma już 151 meczów, w których strzelił osiem goli i dołożył sześć asyst.

Obecna kampania jest bardzo pechowa dla Urugwajczyka. Wszystko za sprawą kontuzji uda odniesionej w lipcu, podczas ćwierćfinałowego starcia Copa America Urugwaju z Brazylią. Uraz wykluczył go z gry na kilka miesięcy.

Na jego nieobecności skorzystali Pau Cubarsi i Inigo Martinez. Hiszpanie stworzyli zgrany duet stoperów, z którego nie zamierza rezygnować Hansi Flick. Fakt ten boleśnie odczuł również sam Araujo. Po powrocie do zdrowia 25-latek zagrał tylko w jednym spotkaniu Barcy. Obrońca wyszedł w pierwszym składzie na potyczkę w Pucharze Króla z czwartoligowym UD Barbastro.

Rozwiązaniem jego problemów ma być zmiana otoczenia. Jak donosi dziennika “La Republicca”, Araujo przeniesie się wkrótce do Włoch. Piłkarz trafi do Juventusu w ramach półrocznego wypożyczenia. Zdaniem wspomnianego źródła, oba kluby już się dogadały, a do finalizacji transferu pozostały tylko testy medyczne, na które 25-latek ma udać się w przyszłym tygodniu.

Reklama

Stara Dama to obecnie piąta ekipa tabeli Serie A. W najbliższą sobotę zmierzy się w derbach miasta z drużyną Torino.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

Hiszpania

Komentarze

7 komentarzy

Loading...