Wojciech Szczęsny zadebiutował wreszcie w barwach Barcelony. Debiut był udany, wszak polski bramkarz zakończył mecz z czystym kontem, a jego drużyna ograła czwartoligowe UD Barbastro 4:0. Po spotkaniu były reprezentant Polski podsumował ten wyjątkowy moment w rozmowie z TVP Sport.
Po trzech miesiącach czekania, nadszedł długo wyczekiwany moment, w którym mogliśmy obejrzeć dwóch Polaków w wyjściowym składzie Dumy Katalonii. Wojciech Szczęsny nie ukrywał, że był przygotowany na scenariusz, w którym na debiut będzie musiał trochę poczekać, a nawet, że nie doczeka go wcale.
– Myślałem, że jest taka możliwość. Nie ukrywam, że jak podpisywałem kontrakt, to byłem po trzech miesiącach nierobienia niczego, będąc przekonanym, że karierę będę kończył. Mentalnie byłem po tej drugiej stronie. Brałem pod uwagę każdą możliwość. Również taką, że nigdy tej koszulki na siebie nie założę – wyjaśnił 34-latek.
Kiedy ogłaszano transfer Szczęsnego do Barcy, wyobraźnię bardziej rozpalała wizja jego występów przeciwko Realowi Madryt czy Atletico w lidze lub gry przeciwko europejskim potentatom w Champions League. Szybko wyjaśniło się, że Polakowi przypadła w drużynie rola zmiennika dla Inakiego Peni, stąd szansę otrzymał dopiero teraz, w nieco mniej prestiżowym meczu 1/16 finału Pucharu Króla. Wojtek Szczęsny, jak to on, do sprawy podszedł z dystansem.
– Jest to coś wyjątkowego. Ten debiut jest wyjątkowy z wielu powodów. Nie ukrywam, że na gorszym boisku jeszcze nie zdarzyło mi się grać, ale oba zespoły grały na tym samym i było sprawiedliwie. Jest duża duma. Mój brat przyjechał specjalnie z Polski i gdzieś tutaj jest. Cała rodzina oglądała w telewizji. Nie spodziewałem się, że po karierze mogą dziać się takie rzeczy – wyznał bramkarz tuż po meczu.
Wojciech Szczęsny na gorąco po swoim debiucie 🥹
🖊️ WYWIAD | @jakubklyszejko pic.twitter.com/UhBrKudIiZ
— TVP SPORT (@sport_tvppl) January 4, 2025
CZYTAJ WIĘCEJ:
- Debiut Szczęsnego “wydarzył się”. Spacerek Barcy z czwartoligowcem
- Oficjalnie: Hiszpańska federacja odmówiła rejestracji Daniego Olmo i Pau Victora
- Wszystko wraca do normy? Haaland strzela, Manchester City wysoko wygrywa
Fot. Newspix