Reklama

Jeśli Lechia nie dojeżdża, to jej nie holujmy do mety, tylko odstawmy na parking

Paweł Paczul

Autor:Paweł Paczul

04 stycznia 2025, 14:15 • 4 min czytania 94 komentarzy

Według Łukasza Olkowicza władze polskiej piłki mogą chcieć holować Lechię Gdańsk, by ta dokończyła sezon mimo swoich problemów finansowych (które ma chyba od stu lat). Tymczasem Lechii – w razie braku poprawy – nie trzeba przecież zabierać w dalszą drogę, a jeśli gdzieś holować, to na parking.

Jeśli Lechia nie dojeżdża, to jej nie holujmy do mety, tylko odstawmy na parking

Olkowicz powiedział w Meczykach: – Już to mówiłem, ale doprecyzuję: nikomu z organów decyzyjnych nie zależy na tym, żeby Lechia nie przystąpiła do rozgrywek. Możemy się obruszać, ale jaki interes miałaby w tym Ekstraklasa, by liga była niepełna i by w każdej kolejce rozgrywano jeden mecz mniej? Jaki interes miałby Canal+, żeby transmitować mniej spotkań? Wizerunkowo byłaby to tragedia. Usłyszałem takie zdanie, że być może władze będą holować Lechię, aby drużyna mogła dokończyć sezon. 

Jeśli Ekstraklasa i Canal + naprawdę tak patrzą na sprawę, to zalecana byłyby wizyty u okulisty i optyka, żeby najpierw potwierdzić, a potem skorygować krótkowzroczność. Oczywiście, że granie ligi w niepełnym składzie byłoby upierdliwe, bo co tydzień jeden zespół by pauzował, a telewizja miałaby uboższą ramówkę, ale czy faktycznie warto ograniczać się tylko do tych kwestii, oceniając całą sprawę?

Skoro ktoś łamie zasady, nie dojeżdża organizacyjnie, ośmiesza powagę rozgrywek, to mamy go w nich trzymać tylko dlatego, żeby było parzyście?

Byłoby to niczym innym, jak pokazaniem reszcie stawki – nic się nie martwcie, nawet jak będzie z wami bardzo źle, coś się wymyśli. Jednoznacznym potwierdzeniem, że w polskiej piłce konsekwencji właściwie nie ma, można kusić piłkarzy dobrymi kontraktami, w ten sposób uprzedzać konkurencję, a potem po prostu tych umów nie respektować. Żadnych reguł i zasad, a wszystko to w imię – tak naprawdę – wygody.

Reklama

Wygody, która rozciąga się w czasie, przecież cały proces licencyjny jest wygodny, oparty na zasadzie: przymknijmy oko, nie ma co robić kłopotów. Lechia nie wpadła w tarapaty finansowe nagle, nie stało się to w efekcie splotu wydarzeń nie do przewidzenia. Nie, to recydywistka, kłopoty z kasą ma od lat, bez znaczenia, czy klubem rządzi ten czy poprzedni bajerant. A mimo tego licencje zawsze się znajdowały, gdyż po prostu nie jest trudno je dostać – spłać to i tamto, nawet pożyczkami, nieważne, że płynności w tym wszystkim nie ma.

A to – na marginesie – wierzchołek góry lodowej, nie tak dawno pisaliśmy o Karpatach Krosno, które nawet do płacenia po czasie się nie kwapiły, a i tak dostały odpowiednie papiery.

Setki tysięcy w kampanii – tak. Pensje w klubie – nie. Jak polityk rządzi Karpatami Krosno

Ale wracając: żeby więc nie było problemów, odegrano znany teatr. Lechia najpierw nie dostała licencji – bo zasady są twarde! –  potem się z powodzeniem odwołała, ale wlepiono jej nadzór finansowy (nie ma litości!).

I teraz, po tym spektaklu fikcyjnego rygoru, kiedy to Lechia udawała, że się ogarnia, a wszyscy widzieli, że się nie ogarnia i nie ogarnie, ponieważ jest notorycznym oszustem względem reszty stawki, grającym na innych zasadach, chce się nam wmówić, że jej wyrzucenie byłoby kłopotliwe wizerunkowo. A to przecież nie tak: kłopotliwe wizerunkowo są comiesięczne doniesienia, że tam się nie płaci, a piłkarze składają wezwania i albo odchodzą, albo chcą odchodzić z klubu.

Żebyśmy podobnych cudactw nie oglądali, trzeba by zaostrzyć przepisy, ale tego w kontekście sezonu 24/25 już nie zrobimy. Natomiast wiemy, że Lechię dopuszczono do ligi ze specjalnym zastrzeżeniem i nawet jeśli wtedy było to zastrzeżenie teatralne, to może należy od teatru odejść i podejść do sprawy poważnie.

Czyli w przypadku braku poprawy, po prostu wykluczyć klub z rozgrywek. Nie zabierać punktów w kolejnym sezonie, skoro już teraz był nadzór. Ale też nie zabierać punktów w tym, bo to dopiero byłby cyrk, gdyby pozbawiona szans na utrzymanie drużyna z juniorami jeździła od miasta do miasta, by zebrać w cymbał.

Reklama

Tak, telewizję by zabolało, gdyż względem podpisanego kontaktu dostałaby kilkanaście meczów mniej. Ale czy telewizja faktycznie chciałaby udawać, że transmituje spotkania dwóch uczciwych zespołów, a nie jednego uczciwego i drugiego holowanego?

Tak, ucierpiałyby też rozgrywki, gdyż co tydzień inny klub by pauzował i pewnie musiał organizować sparing (a o to nie łatwo, skoro wszyscy grają), ponadto obruszyć mógłby się też Śląsk, który jako jedyny by z Lechią w nowej rundzie przegrał. Ale czy rozgrywki chciałyby spadku biednej, ale rzetelnej Puszczy, kosztem nieuczciwej Lechii?

Chodzi o to, że decyzja o wykluczeniu Lechii faktycznie byłaby kłopotliwa, natomiast zrobiono też wiele, by do tych kłopotów doprowadzić. A jeśli chcemy zmierzać do tego, że mamy zdrową, silną, poukładaną ligę, to musimy skończyć z przymykaniem oczu, holowaniem, udawaniem, że wszystko jest w porządku. Nie jest.

Więc jeśli Lechia jakimś cudem się nie ogarnie, to nie należy się bać pożegnania. Trudno o lepszy przykład, by wyznaczyć granicę.

Liga zyskałaby tym na powadze, a nie przeciwnie.

CZYTAJ WIĘCEJ:

Fot. Newspix

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

Hiszpania

Barcelona może zgarnąć łatwe 10 mln euro. Wszystko dzięki… Aston Villi

Patryk Stec
1
Barcelona może zgarnąć łatwe 10 mln euro. Wszystko dzięki… Aston Villi

Ekstraklasa

Hiszpania

Barcelona może zgarnąć łatwe 10 mln euro. Wszystko dzięki… Aston Villi

Patryk Stec
1
Barcelona może zgarnąć łatwe 10 mln euro. Wszystko dzięki… Aston Villi

Komentarze

94 komentarzy

Loading...