Reklama

Debiut Szczęsnego “wydarzył się”. Spacerek Barcy z czwartoligowcem

Kamil Warzocha

Autor:Kamil Warzocha

04 stycznia 2025, 21:03 • 3 min czytania 24 komentarzy

“Wszystko pod kontrolą” mógł powiedzieć Hansi Flick, kiedy Barcelona schodziła do szatni po pierwszej połowie. Dwa gole, na tyłach żadnych pożarów, brak kontuzji i raczej przekonanie, że uda się bez problemu dowieźć zwycięstwo. Już samo posiadanie piłki w postaci 78% wskazywało, że nie powinno wydarzyć się nic sensacyjnego, choć z drugiej strony nie dało się powiedzieć, że Wojtek Szczęsny był kompletnie bezrobotny.

Debiut Szczęsnego “wydarzył się”. Spacerek Barcy z czwartoligowcem

Od samego początku Barca na połowie Barbastro grała swoje. Generowała okazje, nie dawała wyjść rywalowi z własnej połowy i kwestią czasu było, zanim wciśnie jakiegoś gola. Standard, jaki widzimy w większości tego typu spotkań między tuzem a drużyną pół-amatorów. To nie zawsze są spacerki i nie musielibyśmy daleko szukać, żeby przypomnieć o niespodziankach w Copa del Rey. Ale co do zasady – jeśli jest dyscyplina i nie ma grania na pół gwizdka, nie ma szans na niespodziankę. Nawet na tak słabej murawie. Nawet w składzie, w którym brakuje najlepszych piłkarzy.

Zawodnicy Barcelony w trakcie rozgrzewki chyba stwierdzili, że nie ma co robić sztuki dla sztuki i postawili na dośrodkowania. To właśnie dzięki nim zdobywali pierwsze bramki – Araujo z Garcią wykorzystali niezłą wrzutkę de Jonga, a “Lewy” spuentował dobrze wykonany rzut wolny Torre. Nie było tu nic spektakularnego, ale wpadało. To najważniejsze. Podobnych efektów nie dało się osiągnąć graniem po ziemi, co zresztą widzieliśmy zarówno po bezpiecznym graniu Szczęsnego od bramki (była laga na Robercika!), jak i po brakach w wykończeniu akcji ofensywnych.

Ale po przerwie to się odrobinę zmieniło, bo akcja ofensywna Barcy na 3:0 była efektem szybkiej wymiany piłki. No i tym razem Lewandowski nie musiał wspomagać się rykoszetem, nie strzelił farfocla, tylko jak rasowy napastnik pasóweczką pokonał bramkarza. Bramkarza, który zawalił gola na 0:4 i po meczu pewnie powie, że to wina murawy. Ale zwyczajnie odstawił gangsterkę i wystawił Torre piłkę na tacy do pustej. Później “Duma Katalonii”, nawet po wymianie połowy drużyny, chciała jeszcze wlepić manitę, ale czy to słabiutki dzisiaj Fermin, czy anemiczny Fati nie popisali się w obrębie szesnastki.

Co do debiutu Wojtka Szczęsnego – cóż, w pierwszej połowie mógł wykazać się właściwie tylko raz. Strzału w środek bramki nie liczymy, bo obroniłby go każdy z nas, ale warto pochwalić Polaka za jedno odważne wyjście na skraj pola karnego w angielskim stylu. Złapał piłkę, skasował rywala i pokazał, że takie rzeczy na najwyższym poziomie robił tysiące razy. Miło było to zobaczyć, bo takich zagrań Pena nie ma w swoim repertuarze. Ale z kolei niewiele brakowało w końcówce spotkania, żeby przez złą komunikację z Martinem Wojtek stracił gola. Lewy obrońca Barcy źle obliczył lot piłki, potem próbował ją holować z napastnikiem na plecach, ale stracił kontrolę nad sytuacją i wychodzący z bramki Szczęsny dostał “kanał”. Na szczęście piłka turlała się tak, jakby dopiero jutro miała dotoczyć się do siatki.

Reklama

Tyle. Tyle z debiutu Polaka, który – umówmy się – nie miał ekskluzywnej okazji do pokazania się kibicom. Z drugiej strony wydawało się, że po czwartym golu, kiedy Barca straciła kontrolę nad meczem, coś w polu karnym Szczęsnego jednak się wydarzy. Ale skończyło się wyłącznie na kilku groźnych wypadach piłkarzy UD Barbastro bez konkretów w postaci strzału. Trudno zatem stwierdzić, że było dobrze albo źle. Po prostu “było”. Fajnie, gdyby to okazały się pierwsze koty za płoty. Myślenie życzeniowe przy strategii Flicka z Peną, ale zobaczymy.

UD Barbastro – FC Barcelona 0:4 (0:2)

  • 0:1 – Garcia 21′
  • 0:2 – Lewandowski 31′
  • 0:3 – Lewandowski 47′
  • 0:4 – Torre 56′

Fot. Newspix

W Weszło od początku 2021 roku. Filolog z licencjatem i magister dziennikarstwa z rocznika 98’. Niespełniony piłkarz i kibic FC Barcelony, który wzorował się na Lionelu Messim. Gracz komputerowy (Fifa i Counter Strike on the top) oraz stały bywalec na siłowni. W przyszłości napisze książkę fabularną i nakręci film krótkometrażowy. Lubi podróżować i znajdować nowe zajawki, na przykład: teatr komedii, gra na gitarze, planszówki. W pracy najbardziej stawia na wywiady, felietony i historie, które wychodzą poza ramy weekendowej piłkarskiej łupanki. Ogląda przede wszystkim Ekstraklasę, a że mieszka we Wrocławiu (choć pochodzi z Chojnowa), najbliżej mu do dolnośląskiego futbolu. Regularnie pojawia się przed kamerami w programach “Liga Minus” i "Weszlopolscy".

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Eksperci ostro o grze obrońcy Liverpoolu. “Lepiej by Real tego nie oglądał”

Patryk Stec
0
Eksperci ostro o grze obrońcy Liverpoolu. “Lepiej by Real tego nie oglądał”
Anglia

Robbie Keane znalazł nową pracę. Zadebiutuje w sparingu z Piastem

Patryk Stec
0
Robbie Keane znalazł nową pracę. Zadebiutuje w sparingu z Piastem

Hiszpania

Anglia

Eksperci ostro o grze obrońcy Liverpoolu. “Lepiej by Real tego nie oglądał”

Patryk Stec
0
Eksperci ostro o grze obrońcy Liverpoolu. “Lepiej by Real tego nie oglądał”
Anglia

Robbie Keane znalazł nową pracę. Zadebiutuje w sparingu z Piastem

Patryk Stec
0
Robbie Keane znalazł nową pracę. Zadebiutuje w sparingu z Piastem

Komentarze

24 komentarzy

Loading...