Reklama

Media: Rashford odrzucił trzy oferty

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

02 stycznia 2025, 21:17 • 2 min czytania 4 komentarze

Sytuacja Marcusa Rashforda w Manchesterze United wydaje się przesądzona. Ruben Amorim nie widzi miejsca w składzie dla reprezentanta Anglii, który może szukać sobie nowego pracodawcy. Jak donosi “Daily Mail”, piłkarz nie narzeka na brak atrakcyjnych ofert. Po 27-latka zgłosiły się już kluby saudyjskie, lecz ten miał stanowczo odrzucić otrzymane propozycje.

Media: Rashford odrzucił trzy oferty

Wychowanek ekipy z Old Trafford doświadczył na własnej skórze czystek w składzie United, jakie zaserwował niektórym gwiazdom nowy opiekun Czerwonych Diabłów, Ruben Amorim. Wraz z nastaniem jego rządów, Anglik otrzymywał zdecydowanie mniej minut do zaprezentowania swoich umiejętności. Co więcej, w czterech z ostatnich pięciu spotkań nie znalazł się w kadrze meczowej, a w niedawnym starciu z Newcastle nie podniósł się z ławki.

Zdaniem brytyjskich mediów, Rashford jest na wylocie z klubu. Nie może jednak narzekać na brak zainteresowania. Jak podaje Chris Wheeler z “Daily Mail”, 27-latek otrzymał już trzy atrakcyjne propozycje kontraktu z Arabii Saudyjskiej, lecz wszystkie odrzucił. Jego celem jest powrót do reprezentacji Anglii, a do tego potrzebuje regularnej gry w ekipie z topowej ligi. Zawodnik nie wyklucza także pozostania na Old Trafford i ponownej walki o skład.

Reklama

Z kolei według informacji Talksport, Rashford chciałby trafić do Barcelony. Ten ruch wydaje się jednak mało prawdopodobny wobec problemów finansowych Blaugrany.

Wychowanek Czerwonych Diabłów dotychczas zagrał dla swojego klubu w 426 spotkaniach, strzelając 138 goli i notując 63 asysty. Jego bilans w obecnej kampanii to: 24 mecze, siedem bramek i trzy asysty.

Pogrążone w kryzysie United znajduje się dopiero na 14. lokacie w tabeli Premier League. W najbliższym niedzielę ekipa Amorima spróbuje zawalczyć o punkty w starciu z Liverpoolem na Anfield.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Komentarze

4 komentarze

Loading...