O sobotnim spotkaniu z Interem bardzo szybko chciałby zapomnieć polski obrońca Cagliari, Mateusz Wieteska. Jego zespół przegrał z mistrzem Włoch 0:3, a 27-latek sprezentował rywalom trzeciego gola, prokurując rzut karny.
Wieteska pojawił się na boisku dopiero po przerwie. Wtedy to też Nerazzurri rozpoczęli strzelanie. Prowadzenie gościom dał Bastoni, a wynik podwyższył Lautaro Martinez. Z kolei zdobycie trzeciej bramki znacząco ułatwił rywalom polski defensor.
27-latek zatrzymał strzał De Vrija ręką, a arbiter nie miał wątpliwości i wskazał na wapno. Rzut karny na gola zamienił Calhanoglu. Wynik nie uległ już zmianie, a na ostatnie minuty w ekipie mediolańczyków pojawił się na murawie Piotr Zieliński.
Występ Wieteski surowo oceniły media na Półwyspie Apenińskim. – Z niewybaczalną naiwnością definitywnie zamyka mecz, oddając Interowi rzut karny na 0:3 – stwierdzili dziennikarze włoskiego oddziału Eurosportu.
– Nie mogło być gorszego wpływu środkowego obrońcy na grę. Nie dość, że cierpiał z powodu nacisków Interu, to jeszcze spowodował rzut karny na 0:3 – dodał portal Tuttomercatoweb.
– Zamknął Nerazzurrim mecz – przyznał z kolei serwis Calciomercato.
Wieteska trafił do Cagliari pod koniec sierpnia 2023 roku. W obecnym sezonie ma na swoim koncie zaledwie sześć występów we wszystkich rozgrywkach. Jego kontrakt z przedstawicielem Serie A wygasa w czerwcu 2027 roku.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Od ostrej krytyki do zachwytów. Jaki był rok 2024 w wykonaniu Lewandowskiego?
- Które reprezentacje zawiodły najbardziej w 2024 roku?
- Wzniosłe oświadczenia i trupy w szafie. Trudna sztuka sprzedania Pogoni Szczecin
- Nasz środek pomocy: piętnastu solidnych, żadnego kozaka
- Futbolowe twarze syryjskiej wojny. Reżim, tortury, śmierć i nowa nadzieja
- Trela: Cichy rewolucjonista. Jak Vitor Frade wpłynął na współczesny futbol
Fot. Newspix