Dobrą praktyką w Pucharze Francji jest to, że duże, profesjonalne kluby zrzekają się dochodów ze sprzedaży biletów na rzecz drużyn amatorskich. Takiego gestu nie zamierzał jednak wykonać polski milioner Waldemar Kita, właściciel FC Nantes, które mierzyło się w 1/32 finału z drużyną JA Drancy. – Musimy przekazać Nantes 13 000 euro, podczas gdy budżet tego klubu wynosi kilkadziesiąt milionów euro – ubolewa prezes Drancy w rozmowie z Le Parisien.
Drancy występuje w lidze Championnat National 3, czyli na piątym poziomie rozgrywkowym we Francji. Dla tego typu drużyn spotkanie z potentatami to zawsze duże wydarzenie. Mecz z Nantes odbył się na stadionie Stade Bauer na przedmieściach Paryża, gdzie na co dzień swoje mecze rozgrywa drużyna Red Star, występująca na trzecim szczeblu francuskich rozgrywek.
– Wyjazd na stadion Bauera i wszystkie poniesione w związku z tym wydatki będą nas kosztować 40 000 euro. Będziemy musieli też zapłacić za zniszczenia dokonane na stadionie przez kibiców Nantes – żalił się prezes Drancy, Alain Melaye.
Drancy po raz piąty dotarło do 1/32 Pucharu Francji i nie pierwszy raz mierzyło się z drużyną z czołówki. Melaye stwierdził, że w przypadku spotkań choćby z Metz czy Niceą przedstawiciele klubu zawsze nawiązywali kontakt i nie było potrzeby w ogóle rozmawiać o kwestiach finansowych. Z szefostwem Nantes nie miał natomiast żadnego kontaktu, choć podobno Waldemar Kita był osobiście na meczu.
– To duże rozczarowanie dla amatorskiego futbolu. Nie ma zbliżenia pomiędzy amatorami i profesjonalistami. Jednak wiele gwiazd wywodzi się z małych amatorskich klubów. Postawa Kity jest małostkowa. Kiedy jesteś prezesem tak dużego klubu, jak Nantes, powinieneś być wielkim dżentelmenem. Jestem przekonany, że gdybyśmy zmierzyli się z PSG, Nasser Al-Khelaifi przyszedłby nas przywitać – przekonywał rozgoryczony działacz.
Nie jest to pierwszy przypadek, kiedy duży klub nie zrzeka się swoich należności na rzecz amatorów. Z tego samego powodu krytyka spadła w ostatnich latach choćby na Olympique Marsylia, Lille czy Rennes. Dla Nantes to nie pierwszyzna, podobnie postąpili w 2019 i 2023 roku z drużynami AF Virois i Vitre.
Mecz z JA Drancy zakończył się zwycięstwem Nantes 4:0 i awansem do 1/16 finału Pucharu Francji.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?
- „Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”
- Mo Salah – najlepszy skrzydłowy w historii Premier League?
Fot. Newspix