Reklama

Pieńko: Były rozmowy z Rakowem, ale o Legii nic nie wiem

Paweł Wojciechowski

Opracowanie:Paweł Wojciechowski

20 grudnia 2024, 12:45 • 3 min czytania 6 komentarzy

Tomasz Pieńko to jeden z wyróżniających się juniorów w polskiej Ekstraklasie. Młodzieżowy reprezentant Polski jest od dłuższego czasu łączony z krajowymi gigantami, a także z zagranicznym wyjazdem. Wychowanek Zagłębia Lubin wciąż jednak gra w zespole Miedziowych, a w rozmowie z “Piłką Nożną” zdradził swoje plany na najbliższą przyszłość.

Pieńko: Były rozmowy z Rakowem, ale o Legii nic nie wiem

Ofensywny pomocnik był w minionej rundzie jedną z najjaśniejszych postaci w tradycyjnie już przeciętnej ekipie Zagłębia. W szesnastu występach dla Miedziowych w tym sezonie strzelił cztery gole i zanotował asystę.

W wywiadzie dla “Piłki Nożnej” potwierdził plotki o zainteresowaniu Rakowa Częstochowa, które klub spod Jasnej Góry wykazywał w letnim okienku, a jednocześnie zaprzeczył jakoby inny gigant również zagiął na niego parol.

– Tydzień przed rozpoczęciem treningów została przedstawiona oferta za mnie, ale klub ją odrzucił. Dwa tygodnie po tym, jak rozpoczęliśmy przygotowania, Raków ponowił propozycję. Rozpoczęliśmy rozmowy, ale do niczego konkretniejszego nie doszło. Postanowiłem, że chcę zostać w Lubinie. O plotkach łączących mnie z Legią z kolei nic mi nie wiadomo – stwierdził 20-latek.

Piłkarz przyznał też, że imponuje mu droga Łukasza Łakomego, który wybrał etap przejściowy między ekstraklasą, a topowymi ligami. Jego były klubowy kolega odnalazł się w Szwajcarii, gdzie z powodzeniem gra w Young Boys Berno, a ostatnio strzelił nawet gola w Lidze Mistrzów.

Reklama

– Nie chcę odchodzić zimą. Dopiero latem chciałbym to przemyśleć i odpowiedzieć sobie na pytanie, czy czuję się na siłach. Wybierając klub, bez wątpienia będę brał pod uwagę, na ile realna jest sytuacja, że szybko zacznę grać. Nie wiem, czy to będzie Szwajcaria, Holandia, Włochy czy Hiszpania. W mojej opinii warto właśnie zbudować sobie taki pomost, kiedy odchodzisz z Ekstraklasy, ponieważ najgorzej utknąć w martwym punkcie, gdzie niby jesteś graczem silnego zespołu, lecz nie grasz wcale albo wchodzisz jedynie z ławki rezerwowych – przyznał Pieńko.

Na pytanie o wymarzoną ligę i klub odpowiedział krótko: – Zawsze chciałem grać w Hiszpanii. Najlepiej byłoby dla Barcelony, bo to mój drugi, po Zagłębiu, ukochany klub.

Na razie jednak 20-letni Pieńko musi pomóc swojemu klubowi choćby włączyć się w końcu do walki o czołowe miejsca w Ekstraklasie, bo kibice Miedziowych są już zmęczeni tą stagnacją i wieczną rolą ligowego średniaka. Wtedy przyjdzie czas na podbój La Liga…

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Reklama

Fot. Newspix

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Niemiec niezadowolony z wyjazdu do Anglii. “Było beznadziejnie”

Antoni Figlewicz
0
Niemiec niezadowolony z wyjazdu do Anglii. “Było beznadziejnie”
Anglia

Kolejny ból głowy Guardioli. Szef defensywy wypada z gry na kilka tygodni

Mikołaj Wawrzyniak
0
Kolejny ból głowy Guardioli. Szef defensywy wypada z gry na kilka tygodni
Boks

Ringowe wojny. Wybieramy najlepsze rywalizacje w historii wagi ciężkiej

Szymon Szczepanik
2
Ringowe wojny. Wybieramy najlepsze rywalizacje w historii wagi ciężkiej

Ekstraklasa

Anglia

Niemiec niezadowolony z wyjazdu do Anglii. “Było beznadziejnie”

Antoni Figlewicz
0
Niemiec niezadowolony z wyjazdu do Anglii. “Było beznadziejnie”
Anglia

Kolejny ból głowy Guardioli. Szef defensywy wypada z gry na kilka tygodni

Mikołaj Wawrzyniak
0
Kolejny ból głowy Guardioli. Szef defensywy wypada z gry na kilka tygodni

Komentarze

6 komentarzy

Loading...