Reklama

Niemiec niezadowolony z wyjazdu do Anglii. “Było beznadziejnie”

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

20 grudnia 2024, 17:19 • 2 min czytania 7 komentarzy

Niclas Fuellkrug chyba trochę inaczej wyobrażał sobie swój transfer do Premier League. Miał być podbój Londynu, dobra forma i kolejny krok w piłkarskiej karierze. Co jest? Wielkie rozczarowanie, problemy na boisku, kontuzja i żal. Niemiec przyznaje, że przenosiny do West Hamu mogły nie być dobrą decyzją.

Niemiec niezadowolony z wyjazdu do Anglii. “Było beznadziejnie”

Szczerego wywiadu napastnik udzielił niedawno w programie Copa TS. Tam Fuellkrug dosyć jasno odniósł się do czasu spędzonego na wyspach: – Było beznadziejnie. Oczywiście, wiedziałem jak bardzo ryzykowny jest ten transfer do Anglii. Robiłem krok dalej i podjąłem pewne ryzyko, to była wielka zmiana – powiedział piłkarz. Sporym problemem Niemca był na pewno uraz, z którym zmagał się właściwie od samego przyjazdu do Londynu.

Kontuzja doskwierała mi przez trzy miesiące, a teraz jeszcze nie wróciłem do najwyższej formy – mówił Fuellkrug, który dla West Hamu zagrał zaledwie w sześciu meczach i i zdobył tylko jednego gola. Nie ma się też co oszukiwać – jeśli w ogóle gra, to ogony. – Miałem zapalenie ścięgna Achillesa i to naprawdę sporo utrudniało. Bardzo frustrujący uraz – niby już jesteś blisko sprawności, chcesz grać, a nagle okazuje się, że sprawy znowu się komplikują – tłumaczył niezadowolony z ostatnich czterech miesięcy Niemiec.

Wydaje się jednak, że Fuellkrug najgorsze ma już za sobą i jeszcze spróbuje w Anglii odpalić: – Jestem szczęśliwy, że wróciłem, pracuję bardzo ciężko. Jeszcze pokażę kibicom, że naprawdę mogę się przydać. No i sam mam zamiar byc tu szczęśliwy – dodaje z optymizmem napastnik.

Łatwo nie będzie, ale na wiosnę Fuellkrug na pewno powalczy. Tym bardziej, że jego umowa z West Hamem wygasa dopiero w czerwcu 2028 roku…

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Komentarze

7 komentarzy

Loading...