O sile ataku mistrzów Polski w obecnym sezonie stanowi przede wszystkim Afimico Pululu. Angolczyk zdobył już łącznie 12 bramek, błyszcząc przede wszystkim w zmaganiach Jagiellonii w Lidze Konferencji. Były reprezentant Polski, Marek Citko nie ma wątpliwości, że w przyszłości włodarze białostoczan otrzymają ze sprzedaży napastnika ogromną sumę pieniędzy.
Pululu trafił na Podlasie w lipcu 2023 roku z niemieckiego Greuther Furth. Od początku stał się kluczowym zawodnikiem ekipy Adriana Siemieńca, z którą w maju świętował zdobycie mistrzostwa Polski.
Angolczyk błyszczy także w obecnej kampanii. Na swoim koncie ma już 12 goli we wszystkich rozgrywkach. Napastnik robi furorę zwłaszcza w Lidze Konferencji, gdzie tylko w fazie ligowej aż pięciokrotnie trafiał do siatki rywali.
O ogromnej wartości Pululu przekonany jest były reprezentant Polski, Marek Citko.
– Pululu może być hitem transferowym, ale uważam, że to ostatni dzwonek, by ktoś wyłożył za niego dobre pieniądze. Pamiętajmy, że był już w Bundeslidze i furory tam nie zrobił, ale też grał w słabym zespole. Na dodatek teraz się z pewnością rozwinął – mówił w Polsat Sport 50-latek.
– Nie mogą go sprzedać za frytki. Poniżej 4-5 miliona euro. Wypuścić go za niższą kwotę się nie opłaca, bo on sam zarobi taki pieniądze w zdobytych trofeach na rodzimym rynku czy w europejskich pucharach – podkreślił Citko.
Afimico Pululu ma ważny kontrakt z Jagą do czerwca 2026 roku. Łącznie w 63 meczach zdobył 26 bramek i zanotował osiem asyst.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Skład Legii z wczoraj nie straszyłby w Pucharze Polski, a co dopiero w Europie
- Działacze Piasta tańczą, gliwiczanie płacą
- Trela: Sukces, czyli wynik ponad stan. Paradoks jesieni Legii Warszawa
- Sztuka przebijania blach. Jak stworzyć swojego Moukoko?
- Patoliga: Miejskimi klubami rządzą lenie, amatorzy i żebracy
Fot. Newspix