Po zakończonej dwa lata temu karierze piłkarskiej Gerard Pique bryluje już nie na boisku, a w mediach. Tym razem w telewizyjnym programie “La Revuelta” wypowiedział się o swoich relacjach z byłym gwiazdorem Barcelony i Realu Madryt, Luisem Figo.
Figo grał dla Blaugrany w latach 1995-2000. W tym czasie wystąpił w prawie 250 jej meczach, będąc prawdziwą gwiazdą drużyny. Mimo to, kibice Dumy Katalonii najchętniej wymazaliby Portugalczyka z kart historii klubu.
W sierpniu 2000 roku Luis Figo stał się bohaterem niezwykle głośnego i kontrowersyjnego transferu. Piłkarz przeniósł się na Santiago Bernabeu, do największego rywala Katalończyków. Fani Barcy jednogłośnie uznali go za zdrajcę.
Podobne odczucia ma były defensor Blaugrany, Gerard Pique, który podczas wywiadu w telewizyjnym programie “La Revuelta” wspomniał o swoich relacjach z Luisem Figo.
– Jako “culé” wydałem na niego wyrok. Niedawno spotkałem go jednak w Abu Zabi i normalnie z nim rozmawiałem. To, co zrobił, było dla mnie bardzo bolesne. Miałem wtedy 13 lub 14 lat i dopiero zaczynałem przygodę z futbolem, dlatego przeżywałem wszystko z większą intensywnością. Poza tym zdobył on wówczas Złotą Piłkę – podkreślił.
Prowadzący program przedstawił kuszącą dla Hiszpana propozycję konfrontacji w publicznej dyskusji z Portugalczykiem.
– Jestem zachwycony tym pomysłem. Powiem mu w twarz o wszystkim, co nam zrobił. On o tym wie, chociaż nigdy nie doświadczył tego osobiście, ale szkody, które wyrządził, zostaną mu zapamiętane do końca życia. Nie mam żadnego problemu, żeby siedzieć razem z nim tutaj. Jeśli będzie to konieczne, możemy nawet rozmawiać po portugalsku – przyznał Pique.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Skład Legii z wczoraj nie straszyłby w Pucharze Polski, a co dopiero w Europie
- Działacze Piasta tańczą, gliwiczanie płacą
- Trela: Sukces, czyli wynik ponad stan. Paradoks jesieni Legii Warszawa
- Sztuka przebijania blach. Jak stworzyć swojego Moukoko?
- Patoliga: Miejskimi klubami rządzą lenie, amatorzy i żebracy
Fot. Newspix